Integer szykuje pocztową rewolucję

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2012-09-28 00:00

Rafał Brzoska zaoferuje operatorom maszyny, które zastąpią placówki poczty

Krakowski Integer zaczynał od ulotek, potem dołożył do tego listy z blaszką, a w końcu zaczął budować europejską sieć paczkomatów. Teraz zarządzana przez Rafała Brzoskę spółka ma nowy pomysł — chce budować i sprzedawać maszyny, które mają być w pełni zautomatyzowanym odpowiednikiem placówki pocztowej. Projekt — według zapewnień prezesa — ma przynieść spółce „setki milionów euro”.

— Automaty pocztowe mają zastępować klasyczne placówki. Urządzenie będzie umożliwiało odbiór listów i paczek, pozwoli też na dokonanie płatności kartą czy wypłatę gotówki. Będzie można w nim przez całą dobę odebrać świadczenia pieniężne czy zrealizować proste usługi finansowe — mówi Rafał Brzoska, prezes Integera.

Jego zdaniem, maszyny mogłyby zastąpić większość z prawie 700 tys. placówek pocztowych na świecie.

— Na wszystkich kontynentach operatorzy pocztowi mają podobne problemy — są zobowiązani do utrzymywania wielu placówek, choć często są one trwale nierentowne, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. Celujemy w globalny i zupełnie niezagospodarowany rynek, sądzę, że w ciągu kilku lat będziemy w stanie zastąpić automatami nawet kilkanaście procent światowych placówek pocztowych — mówi Rafał Brzoska.

Test ogniowy

Do tej pory Integer wydał na projekt ok. 9 mln zł. Jeszcze w tym roku dołoży kolejne 2-3 mln zł na przystosowanie maszyn do potrzeb konkretnych partnerów. Spółka w ubiegłym tygodniu zaprezentowała prototyp na targach pocztowych w Belgii.

— Na targach w Brukseli europejscy operatorzy byli bardzo zainteresowani naszym projektem i potwierdzali, że mechanizacja poczty to dobry kierunek. W ciągu miesiąca dostarczymy pilotażowe urządzenia poczcie estońskiej i chilijskiej, a także jednemu ze słowackich banków, który chce wejść w usługi pocztowe. Automaty pocztowe zostaną sprawdzone w warunkach polowych i myślę, że już w pierwszym kwartale przyszłego roku sprzedamy pierwsze egzemplarze. Każda maszyna powinna działać co najmniej 10 lat — mówi prezes Integera.

Integer będzie chciał powtórzyć scenariusz sprawdzony przy produkcji i sprzedaży paczkomatów. Te są dostarczane na zamówienie operatorów, ale krakowska spółka w partnerstwie z funduszem PineBridge tworzy też europejską sieć, w której do 2016 r. ma być nawet 16 tys. maszyn. Tylko w tym roku Integer chce rozstawić 700 nowych paczkomatów w Rosji, Czechach, na Słowacji i Ukrainie.

Made in Poland

— Automaty pocztowe będziemy albo sprzedawać poszczególnym operatorom — koszt jednego egzemplarza to ok. 55 tys. EUR — albo przy finansowym wsparciu sami stworzymy sieć i będziemy wynajmować urządzenia wszystkim chętnym. Naturalnym partnerem jest fundusz PineBridge, ale na rozstrzygnięcia jeszcze za wcześnie — mówi Rafał Brzoska.

Krakowska spółka przy konstruowaniu maszyn współpracuje z NCR, czyli największym na świecie dostawcą bankomatów (5,4 mld USD przychodów w ubiegłym roku).

— NCR dostarczy komponenty bankomatowe, ale wszystkie automaty pocztowe będą produkowane w Polsce — zapewnia Rafał Brzoska. Problem może pojawić się jednak z rozstawianiem ich nad Wisłą. I nie chodzitylko o napięte stosunki na linii Integer — Poczta Polska.

— Żeby automaty pocztowe mogły u nas w pełni działać, potrzebne są zmiany w prawie, bo np. odbiór listu poleconego można dziś potwierdzić wyłącznie podpisem, podczas gdy w Europie standardem staje się skanowanie dowodów osobistych. Mamy nadzieję, że uda się zmienić przepisy — tym bardziej że najwięcej zaoszczędziliby na tym główni nadawcy listów poleconych, czyli urzędy państwowe i samorządy. Sądzę, że koszt listów poleconych mógłby spaść nawet o połowę — uważa Rafał Brzoska.

Zdaniem Adriana Kyrcza, analityka DM BZ WBK, po pokazach nowych maszyn na targach pocztowych Integer może liczyć na spore grono nabywców.

— Tak było też z Paczkomatami. Przyczyna jest prosta — takie urządzenia pozwalają operatorom na znaczne oszczędności czy redukcję zatrudnienia, więc poczty mogą ustawiać się po nie w kolejce. Trudno na razie odnosić się do liczb i weryfikować zapowiedzi finansowe, ale Integer nie powinien mieć problemu ze znalezieniem wśród funduszy partnera do kolejnego tak innowacyjnego projektu — ocenia Adrian Kyrcz.

OKIEM KONKURENTA

Klienci czekają na listonosza

ZBIGNIEW BARANOWSKI

rzecznik Poczty Polskiej

Dla Poczty Polskiej automaty pocztowe mogą być ważnym, ale nadal jednak uzupełnieniem tradycyjnego sposobu świadczenia usług. Klienci przede wszystkim oczekują bezpośredniej obsługi przez człowieka — kontaktu z kurierem, listonoszem czy pracownikiem placówki pocztowej. Podobnie doświadczenia mają również inne poczty europejskie czy międzynarodowe firmy kurierskie, dla których paczkomaty i tego typu automaty pozostają dopełnieniem ich podstawowego modelu biznesowego. Dlatego w Warszawie testowo uruchomiliśmy dwie strefy samoobsługowe. Znajdują się w nich prototypowe urządzenia (kiosk pocztowy oraz listomat). Klienci samodzielnie mogą nadać paczki, listy zwykłe i polecone, skorzystać z internetu, a także wpłacić i wypłacić pieniądze. Są tam także urządzenia, dzięki którym poprzez system kodów wysyłanych esemesem można odbierać przesyłki polecone. Pracujemy nad tym, aby samoobsługowe pocztowe strefy stały się bardziej powszechnym rozwiązaniem.