Inteligencja miasta

Rafał FabisiakRafał Fabisiak
opublikowano: 2015-04-20 00:00

Jest już dostępna w Polsce norma dotycząca inteligentnych miast. Niektóre gminy rozważają jej wprowadzenie

Zarządzanie jakością do niedawna kojarzyło się najczęściej z certyfikatami potwierdzającymi standardy utrzymywane przez przedsiębiorstwa. W maju 2014 r. pojawiła się jednak norma ISO 37120. To standard przeznaczony dla samorządów. Ma porządkować najważniejsze sprawy dotyczące tzw. inteligentnych miast. Dotyczy nie tylko wdrażania w gminach zaawansowanych technologii czy systemów informatycznych. Międzynarodowa Organizacja Normalizacyjna (ISO) zatwierdziła polską wersję normy w marcu 2015 r.

POD KONTROLĄ:
POD KONTROLĄ:
Trójmiejski system sterowania ruchem Tristar to przykład, jak może wyglądać jeden z elementów inteligentnego miasta. Nowa norma reguluje dziedziny i wskaźniki, jakie powinno się mierzyć.
ARC

Monitorowanie bez minimum

Norma obejmuje 17 dziedzin (m.in. gospodarka, edukacja, finanse, środowisko, bezpieczeństwo), w których wyodrębniono 100 wskaźników. Nie wszystkie trzeba będzie jednak mierzyć — 47 oznaczono jako kluczowe i te będzie musiał obowiązkowo sprawdzać samorząd, który zechce uzyskać certyfikat. Pomiar pozostałych jest dobrowolny. Na przykład: w dziedzinie finansów kluczowym wskaźnikiem jest stosunek kwoty obsługi długu do całkowitego dochodu miasta. Wśród danych wspierających wyszczególniono natomiast: stosunek wydatków na środki trwałe do wszystkich wydatków, stosunek przychodów własnych do całości przychodów i stosunek zebranych podatków do podatków naliczonych. W dziedzinie gospodarki wyszczególnia trzy obligatoryjne wskaźniki, w tym stopę bezrobocia w mieście i odsetek populacji żyjącej w ubóstwie. Tylko w dziedzinie rekreacji nie ma żadnych obowiązkowych danych.

— Norma nie jest przeznaczona tylko dla aglomeracji. Będą ja mogły uzyskać także mniejsze miasta. Bardzo ważne jest to, że wskaźniki nie mają minimalnych wartości. Oznacza to, że miasto nie musi dojść do żadnego pułapu, aby otrzymać certyfikat. Oczywiście będą przeprowadzane audyty stwierdzające, czy samorząd liczy dane zgodnie z normą. To jest szansa dla lokalnych władz, bo wskaźniki pozwolą ocenić, co można poprawić w funkcjonowaniu miasta, a także porównać się do sąsiednich gmin — wskazuje Anya Ogorkiewicz, ekspert ds. inteligentnych miast, menedżer zarządzająca Grupy Keryx i polski przedstawiciel w unijnej Grupie Koordynującej Smart Cities.

Pierwsi zainteresowani

Nowa norma ma pomóc nie tylko samym samorządom. Jak podkreśla Anya Ogorkiewicz, wskaźniki pozwolą inwestorom na lepszą ocenę gminy jako potencjalnego miejsca inwestowania. Będą też dodatkowym atutem dla samorządów przy ubieganiu się o unijne dofinansowanie i umożliwią uzyskanie dodatkowych punktów w ocenie wniosków. W pracach Grupy Koordynującej Smart Cities brały udział Komisja Europejska i Europejski Bank Centralny. Ponieważ standard pojawił się w Polsce niedawno, nigdzie jeszcze się go nie wprowadza. Na świecie w projekcie pilotażowym ISO 37120 wdrożyło 20 miast — w Europie m.in. Londyn, Barcelona, Helsinki i Amsterdam. Trudno jednak oszacować koszty takiego przedsięwzięcia.

— Cena wdrożenia będzie zależała od wielu czynników, także systemów informatycznych i pomiarowych, które już działają w mieście. W praktyce najważniejszy jest pierwszy krok — twierdzi Anya Ogorkiewicz.

Przyglądają się

Niektóre samorządy już rozważają wdrożenie normy. W Gdańsku decyzja zapadnie

po uzyskaniu opinii naukowców, którzy ocenią opłacalność tego przedsięwzięcia dla miasta. Podobnie jest w Warszawie, gdzie samorządowcy zwracają także uwagę na to, jak można wykorzystać monitorowanie wskaźników.

— Zapoznaliśmy się z normą ISO 37120, jednak decyzja o ewentualnym wdrożeniu nie została jeszcze podjęta. Norma mogłaby dać nam możliwość porównania z innymi miastami w ramach wskaźników objętych standardem — mówi Magdalena Jadziewicz-Kasak ze stołecznego ratusza.