Spółka wraca do gry jako samodzielna marka. Ofensywa w maju
Inteligo znowu w awangardzie PKO BP. Odzyskuje swobodę ruchów. Zamierza działać z rozmachem.
PKO BP rewitalizuje markę Inteligo. Od dzisiaj bankowość elektroniczna PKO BP nie nazywa się już PKO Inteligo. W jej miejsce pojawi się marka iPKO. To samo czeka markę dla klientów biznesowych PKO Inteligo Optimum, którą zastąpi iPKO Biznes. Operacja ma na celu między innymi przywrócenie swobody Inteligo. Kiedyś marka została użyta do budowy bankowości elektronicznej PKO BP. Teraz odzyska samodzielność.
— Pracujemy nad rewitalizacją oferty Inteligo, w połowie maja zaoferujemy pierwsze wyniki tych prac naszym klientom, zaczynając od rachunku oszczędnościowego — mówi Jacek Komaracki, prezes Inteligo Financial Services i dyrektor Centrum Bankowości Elektronicznej PKO BP.
Nie chce jeszcze ujawniać, co konkretnie znajdzie się w ofercie internetowej części PKO BP. Od strony produktowej wielkich rewolucji zresztą nie będzie. Chociaż właściciel przez lata traktował Inteligo po macoszemu i niespecjalnie inwestował w markę, to podstawowa oferta pozostaje funkcjonalna, a po jej uzupełnieniu o nowe produkty ma szansę wrócić do gry.
Ryzyko kanibalizmu
Nie może sobie pozwolić na podbieranie klientów PKO BP.
— Klienci Inteligo oraz klienci PKO BP to dwie różne grupy docelowe. Obydwie spółki zyskają na rozdziale brandów — mówi Jacek Komaracki.
Na pewno nieźle na tym wyjdzie Inteligo, któremu skojarzenie z PKO BP średnio służy. Bank wystartował tuż po mBanku, idąc z konkurentem łeb w łeb. Po pierwszym roku działalności miał 107 tys. klientów, mBank — 112 tys. Potem Inteligo trafiło pod skrzydła PKO BP, a mBank ruszył na podbój internetu. Dzisiaj z jego usług korzysta 1,6 mln osób, trzy razy więcej niż z Inteligo.
Jacek Komaracki zastrzega jednak, że w tym samym czasie Inteligo zbudowało bankowość elektroniczną PKO BP, który pod marką PKO Inteligo obsługuje ponad 2 mln klientów, co daje mu pozycję lidera na tym rynku.
— Inteligo powinno odciąć się od wizerunku PKO BP. Nie dlatego, że jest on zły. Nie jest to jednak bank potencjalnych klientów Inteligo i nie najlepiej im się kojarzy — mówi Marta Jeżewska, z działu analiz DI BRE, która pochwala pomysł rozwodu z PKO BP.
Odmłodzenie PKO
Inteligo taki właśnie ma zamiar. Chce rozdzielenia marki, pokazywania ich odrębności i jednocześnie crosowania produktów z PKO BP. Wszystko po to, by łącznie osiągać jeszcze większą sprzedaż. Inteligo pozostanie internetowym ramieniem swojego właściciela, ale już jako samodzielna marka. Jacek Komaracki wyjaśnia, że Inteligo będzie bankiem ludzi młodych, którzy nie korzystają z bankowości tradycyjnej, nie odwiedzają oddziałów, bo wystarczy im internet. Inteligo nie będzie ani korzystać z sieci oddziałów PKO BP, ani budować własnej.
Marta Jeżewska uważa, że na rozdziale marek zyska nie tylko Inteligo, lecz także PKO BP.
— Bank zaczął się zmieniać. Pomysł z wydzieleniem Inteligo wyjdzie mu na dobre, ponieważ nie tylko nie straci klientów, lecz zdobędzie nowych i odświeży markę wśród młodszej klienteli — mówi Marta Jeżewska.
580
tys. Tylu klientów miało w końcu 2007 r. Inteligo...
710
tys. ..a tyle posiadali rachunków...
2,1
mld zł ...na których trzymali taką kwotę.