Inwestorzy chcą zapałek z Czechowic
NOWE RYNKI: Kierowane przez Grzegorza Bajdę ZPZ oczekują od przyszłego inwestora przede wszystkim rynków zbytu. fot. G. Kawecki
Wojewoda śląski zamierza jeszcze w tym półroczu pozyskać inwestora dla Zakładów Przemysłu Zapałczanego w Czechowicach-Dziedzicach, największego przedsiębiorstwa w branży. Ich przejęciem interesują się firmy ze Szwecji i Niemiec.
Urząd Wojewódzki w Katowicach wkrótce wybierze doradcę prywatyzacyjnego dla ZPZ w Czechowicach-Dziedzicach. W kwietniu ukaże się ogłoszenie zapraszające do składania ofert. Zakończenie prywatyzacji jest planowane jeszcze w tym półroczu.
— Najlepszym rozwiązaniem jest pozyskanie inwestora branżowego, który wesprze nas know-how oraz nowymi rynkami zbytu. Koncepcje rozwoju przedsiębiorstwa są uzależnione od przyszłego inwestora, który podejmie decyzje w co inwestować — mówi Grzegorz Bajda, dyrektor Zakładów Przemysłu Zapałczanego w Czechowicach-Dziedzicach.
Zainteresowanie przedsiębiorstwem jest duże, jednak dyrektor nie chce ujawnić nazw potencjalnych inwestorów.
Szwedzi i Niemcy
Wiadomo jednak, że przejęciem czechowickich zapałek interesuje się rodzinna firma KM Zźndholz International Karl Mźller GmbH. Niemiecki dystrybutor zapałek przesłał do Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach list intencyjny, w którym zapowiedział udział w prywatyzacji zakładu w Czechowicach lub nabycie pakietu akcji przedsiębiorstwa.
Zainteresowanie wykazywał również Swedish Match, producent i dystrybutor tytoniu, cygar, zapalniczek i zapałek. Nie wiadomo jednak, czy plany Szwedów są nadal aktualne, gdyż firma zlikwidowała przedstawicielstwo w Warszawie.
Poza Czechowicami na inwestora czekają ZPZ Polmatch w Sianowie. Ofertę zakupu firmy złożyły Częstochowskie Zakłady Przemysłu Zapałczanego, jedyne sprywatyzowane przedsiębiorstwo w branży (spółka pracownicza). Zakończenie prywatyzacji jest planowane na drugą połowę roku.
Częstochowa konsoliduje
— Szansą na przetrwanie dla polskich zakładów jest konsolidacja. Jako silna grupa będziemy mogli, na zasadach partnerskich, pertraktować zasady współpracy z zachodnimi sieciami dystrybucyjnymi. Sprzedaż Czechowic zagranicznemu inwestorowi może w konsekwencji doprowadzić do upadku pozostałych zakładów — twierdzi Eugeniusz Kałamarz, prezes częstochowskich zakładów.
Zapałki w Polsce produkuje jeszcze Bystrzycka Zapałka, spółka, która powstała w miejsce będących w likwidacji Bystrzyckich Zakładów Przemysłu Zapałczanego. Firma zamierza specjalizować się w produkcji kominkowo-grillowych zapalaczy, które w Polsce — jedynie na eksport, m.in. do Argentyny — produkują zakłady w Częstochowie.
W Bystrzycy zapałki wytwarza również włoska spółka Euromatch. Jej wyroby trafiają jednak do krajów Unii Europejskiej.