Polacy jeżdżą do Irlandii do pracy, a Irlandczycy przyjechali do Polski, by organizować Polakom wczasy. Model biznesowy Click & Go, irlandzkiego operatora turystycznego, opiera się na oferowaniu przez internet podróży, których poszczególne elementy można samodzielnie dodawać lub usuwać.

— Click & Go bazuje na nowoczesnych rozwiązaniach, takich jak dynamiczne pakietowanie czy boty, które samodzielnie zbierają dane do przygotowania oferty dla indywidualnego klienta. Dynamiczne pakietowanie pozwala weryfikować ceny i dostępne terminy w czasie rzeczywistym. Nie jesteśmy typowym biurem podróży, gdzie przygotowane oferty leżą na półkach, a ich ceny są planowane na wiele tygodni wcześniej. Brak stacjonarnych punktów sprzedaży i pośredników powodują, że nasza oferta jest bardzo atrakcyjna cenowo, a standard usług, ich dostępność oraz mobilność jest znacznie wyższa niż w tradycyjnych biurach — mówi Michał Głowa, country manager w Click & Go, który wcześniej kierował marką turystyczną 7Islands.
Polska to dla firmy, która jest jednym z najszybciej rozwijających się irlandzkich start- -upów, pierwszy rynek zagraniczny.
— Polski rynek turystyczny rozwija się bardzo dynamicznie i jest jednym z najszybciej rozwijających się w Europie. Prognozy na najbliższe 5-6 lat wskazują, że pojawi się tu 3-6 milionów nowych potencjalnych klientów. Nasz plan minimum na 2019 r. to 5 tys. klientów oraz przychód na poziomie 8 mln zł — mówi Michał Głowa.
Spółka na początku ma oferować przede wszystkim podróże europejskie.
— Dostrzegamy bardzo wyraźny wzrost zainteresowania ofertami typu city break. Krótkie wyjazdy, jedno- lub kilkudniowe dzięki rosnącej siatce połączeń lotniczych bardzo się spopularyzowały w naszym kraju. W 2020 r. planujemy wprowadzić oferty umożliwiające podróżowanie po całym świecie oraz rejsy statkami wycieczkowymi — zapowiada Michał Głowa.
Spółka liczy, że szybko stanie się rentowna.
— Plan zakłada 2022 r., ale nasza ambicja, doświadczenie i wyniki wskazują na 2021 — mówi szef Click & Go.