Zacznijmy od Kalifornii, co tu mówić, ciągle modnej. Powiedzmy, w Santa Barbara albo Carmel – radzi tygodnik „Polityka”. Oczywiście niedaleko plaży, dom powiedzmy z czterema sypialniami, ogród z widokiem na ocean, jakiś akr terenu (ok. 4 tys. m kw.) – trzeba za to zapłacić 4–5 mln dol. Niedawno wystawiano na sprzedaż taką rezydencję w Brentwood, tyle że projektowaną przez znanego na całym świecie architekta Franka Gehry’ego. Cena od razu dwa razy wyższa – 9 mln dol. Tak zwany frontage, czyli miejsce wprost nad oceanem, winduje cenę o drugie tyle, tak naprawdę nie ma na sprzedaż większych domów w modniejszych miejscowościach nad samą wodą. Rezydencja w Woodside – przestronna, 19 akrów, z winnicą bordeaux i widokiem na zatokę San Francisco – jest droższa, 20 mln, i za bardzo na uboczu. Piękną rezydencję w apartamentowcu na Florydzie z widokiem na zatokę można kupić już od 3 mln, a willę na Hawajach, nad samą zatoką Kaneohe – za 5 mln. Wszystko to ładne, efektowne, ale naprawdę daleko do superligi.

W tej kategorii pod koniec lat 90. za najdroższą rezydencję na świecie uchodził dom pod biblijną nazwą Genesis w Hongkongu, należący do tamtejszego miliardera Wong Kwana, który sam zajmował się obrotem nieruchomościami. Jego odpowiednikiem dziś jest rezydencja hinduskiego magnata stali Lakshmi Mittala w Londynie, na skraju parku przy Kensington Palace Garden, która dwa lata temu poszła za 70 mln funtów (czyli 135 mln dol.). O takich wyjątkowych domach wiedzą wtajemniczeni, nie figurują w żadnych ogłoszeniach. W Ameryce są to co najmniej dwie rezydencje wyceniane powyżej 100 mln dol. każda: sprzedawana przez rekina nieruchomości Donalda Trumpa w Palm Beach oraz górski dom projektanta mody Tommy’ego Hilfigera nad słynnym jeziorem Tahoe w Newadzie. Wiadomo także, iż był na sprzedaż w Aspen, w górach w stanie Colorado, dom księcia saudyjskiego, byłego ambasadora w USA: 15 sypialni i 27 łazienek. Cena – 135 mln dol. W górach liczy się do ceny dodatkowe wyposażenie, w tym baseny, pomarańczarnie i elektrycznie podgrzewany asfalt na drogach dojazdowych. Dom ten oczywiście wykorzystywany był na wystawne przyjęcia dla odpowiednich gości.