Jak ocalić biznes w cztery miesiące

Aleksandra ŁukaszewiczAleksandra Łukaszewicz
opublikowano: 2021-06-10 20:00

W pandemii przedsiębiorcy restrukturyzują się na potęgę. Wielu chce skorzystać z nowego uproszczonego postępowania. Nie jest jednak przeznaczone dla każdego

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

Dla kogo przeznaczony jest nowy rodzaj postępowania restrukturyzacyjnego - tak zwane uproszczone postępowanie o zatwierdzenie układu?

Jakie kroki powinny podejmować spółki aby zwiększyć szansę na zatwierdzenie układu przez sąd?

Jak nowy rodzaj restrukturyzacji ocenia kwalifikowany doradca restrukturyzacyjny Krzysztof Gołąb?

Liczba restrukturyzacji w Polsce bije rekordy. Do końca maja wszczęto 698 postępowań, o 275 proc. więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej.

W czerwcu 2020 r. do polskiego systemu prawnego wprowadzono nowy rodzaj restrukturyzacji — uproszczone postępowanie o zatwierdzenie układu. Celem jest umożliwienie dłużnikowi podjęcia negocjacji z wierzycielami bez konieczności formalnego otwierania postępowania przez sąd. Znaczącą zmianę stanowi ograniczenie czasu postępowania do czterech miesięcy, w trakcie których majątek dłużnika chroniony jest przed egzekucją.

— W ostatnich miesiącach zgłosiło się do mnie wiele spółek z wnioskiem o pomoc w otwarciu uproszczonego postępowania o zatwierdzenie układu, ale zdecydowałem się na prowadzenie tylko dwóch. Analiza dokumentów i skali zobowiązań pozostałych nie pozwoliła mi podjąć się prowadzenia restrukturyzacji w odpowiedzialny sposób — mówi Krzysztof Gołąb, kwalifikowany doradca restrukturyzacyjny, który wspierał firmę Synergic w takim postępowaniu jako nadzorca układu.

Covidowy tryb nie dla wszystkich

Nowy rodzaj postępowania przeznaczony jest dla przedsiębiorców, których kwota wierzytelności spornych uprawnionych do głosowania nad układem nie przekracza 15 proc. sumy wierzytelności uprawniających do głosowania. Zdaniem Krzysztofa Gołąba skala zadłużenia jest najistotniejszą przesłanką powodzenia restrukturyzacji w tym trybie.

— Mamy szanse na zatwierdzenie układu, jeśli choroba, która dopadła podmiot, jest jeszcze na wczesnym etapie. Spółki o większej skali zobowiązań i problemów powinny skorzystać z innych rodzajów postępowań. Są one bardziej sformalizowane, a w proces restrukturyzacji w większym stopniu zaangażowany jest sąd, a nie nadzorca sądowy czy też zarządca — tłumaczy Krzysztof Gołąb.

Duże znaczenie ma też moment złożenia wniosku o otwarcie postępowania, ponieważ gdy spór między dłużnikiem a wierzycielami już zawisł przed sądem, to możliwość dialogu jest mocno ograniczona.

— Błędem wielu podmiotów jest właśnie brak dialogu z wierzycielami, a to ma istotny wpływ na wynik głosowania nad przedstawionymi przez dłużnika propozycjami układowymi — mówi Krzysztof Gołąb.

Ciężar spoczywa na doradcy

Od dnia obwieszczenia otwierającego uproszczone postępowanie spółka ma cztery miesiące na złożenie do sądu wniosku o zatwierdzenie układu w przypadku jego przyjęcia przez wierzycieli.

— Podjęcie dialogu z wierzycielami i przeprowadzenie formalnego głosowania w tak krótkim czasie jest ogromnym wysiłkiem dla spółki. Warto jednak podkreślić, że to nie nadzorca układu, lecz spółka powinna poddać się procesowi restrukturyzacji. Dialog z wierzycielami co do zasady spoczywa więc na dłużniku, a nadzorca układu powinien być instytucjonalnym wsparciem w procesie — mówi Krzysztof Gołąb.

Ciężar postępowania został w dużej mierze przerzucony na doradcę restrukturyzacyjnego, dlatego początkowo niektórzy podchodzili z dużą ostrożnością do ustawy wprowadzającej nowy rodzaj postępowania.

— W pozostałych rodzajach postępowań restrukturyzacyjnych to sąd, a nie doradca, decyduje o kluczowych zdarzeniach dla spółki. W uproszczonym postępowaniu o zatwierdzeniu układu natomiast rola sądu ogranicza się do zatwierdzenia albo odmowy zatwierdzenia na podstawie dokumentów przygotowanych przez nadzorcę — mówi Krzysztof Gołąb.

Wąskie grono:
Wąskie grono:
Krzysztof Gołąb, kwalifikowany doradca restrukturyzacyjny, prowadzi obecnie 16 postępowań restrukturyzacyjnych. W jego ocenie uproszczone postępowanie o zatwierdzenie układu przeznaczone jest dla wąskiej grupy podmiotów.

Ochrona majątku

Jednym z celów przyświecających ustawodawcy przy wprowadzaniu covidowego trybu restrukturyzacji było przyspieszenie procesu i odciążenie sądów. W 2020 r. otwarto 800 postępowań restrukturyzacyjnych, o 84 proc. więcej niż w 2019 r., wówczas było ich 435 — wynika z analiz Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej.

— Odciążenie sądów to słuszna przesłanka, ale liczba otwartych postępowań nie świadczy o tym, czy ustawa spełnia oczekiwania rynku. Ważniejsze jest to, w ilu postępowaniach dojdzie do zawarcia układu, a następnie zostanie zatwierdzonych prawomocnie przez sąd — mówi Krzysztof Gołąb.

Zwraca także uwagę na ryzyko związane z możliwą chęcią gry na czas przez niektóre spółki. Zostało otwartych wiele postępowań, choć od początku nie rokowały, że dojdzie w nich do zawarcia układu.

— Dla wielu podmiotów istotą wszczęcia uproszczonego postępowania o zatwierdzenie układu wraz z m.in. zawarciem umowy z doradcą restrukturyzacyjnym była ochrona majątku przed wierzycielami. Na czas trwania tego postępowania nie może bowiem być prowadzona egzekucja przeciwko dłużnikowi. W blokowaniu postępowań egzekucyjnych niektórzy upatrywali pewnego rodzaju niedozwolonych praktyk, a wielu doradców nie dostrzegało początkowo takiego ryzyka i jego skutków — uważa Krzysztof Gołąb.

Uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne ma obowiązywać do końca czerwca tego roku. Możliwe jednak, że zostanie w systemie prawnym na stałe — trwają prace legislacyjne nad zmianą ustawy.

— Ustawa nie jest idealna. W wielu miejscach jest napisana w nieprecyzyjnie i wymaga korekt. Mimo to wprowadzenie jej na stałe byłoby dobrym krokiem. Tryb sprawdza się w przypadku wąskiej grupy podmiotów, znacznie ułatwiając i przyspieszając proces restrukturyzacji — podsumowuje Krzysztof Gołąb.