Jak rozliczać się z Chińczykami

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2021-01-21 14:47

Najkorzystniej dla polskich importerów jest płacić chińskim kontrahentom w juanach. Ale ci często wolą dolara.

Zdecydowana większość (85 proc.) transakcji pomiędzy polskimi importerami a chińskimi dostawcami jest rozliczana w dolarze amerykańskim. Tylko około 10 proc. rozliczeń dokonuje się w chińskich juanach, a w przypadku pozostałych kilku procent transakcji przeważa euro. Przy tym dla polskich importerów korzystniejsze jest rozliczanie się w chińskiej walucie.

Wbrew przewidywaniom:
Wbrew przewidywaniom:
Chociaż chińscy dostawcy w rozliczeniach powinni preferować juana, w praktyce nie zawsze akceptują płatności w swojej walucie.

– W ten sposób można ograniczyć ryzyko kursowe, jako że kurs złotego w relacji do juana jest znacznie stabilniejszy niż złotego do dolara. Wynika to z przynależności złotego i juana do jednego koszyka walut rynków wschodzących. A im niższe wahania kursu, tym łatwiej chronić marżę – mówi Adam Stosio, dyrektor zarządzający ds. transakcji walutowych w firmie Ebury Polska.

Ekspert przypomina, że rozliczanie się z partnerami biznesowymi z Chin w dolarze generuje dla polskiego przedsiębiorcy także inne rodzaje ryzyka. Głównym jest to, że zazwyczaj chińscy dostawcy nie stosują kontraktów zabezpieczających. To jeden z najważniejszych powodów, dla którego importerzy łaskawym okiem patrzą na juana, mimo dominacji dolara amerykańskiego na światowych rynkach.

Jednak chociaż chińscy dostawcy powinni preferować juana w rozliczeniach, to w praktyce nie zawsze akceptują płatności w swojej walucie. Czasami wynika to z polityki tamtejszych banków.

– Niektóre banki działające w Chinach są zobowiązane do zachowania określonej części rezerw w walutach obcych i oczekują od chińskich firm eksportowych, że te nie będą przyjmować płatności od kontrahentów w lokalnej walucie. Zdarza się też, że wymagają od przedsiębiorców otrzymujących płatność w juanie dostarczenia dodatkowych dokumentów, co w ocenie wielu z nich stanowi niepotrzebne komplikacje – wymienia Adam Stosio.

Niechęć do rozliczania transakcji w juanach czasami wynika ze stosowanej przez chińskie firmy optymalizacji podatkowej.

– Niektóre przedsiębiorstwa wykorzystują w działalności tzw. konta nierezydenta, założone dla własnych podmiotów zlokalizowanych poza Chinami kontynentalnymi. Ułatwia im to otrzymywanie zwrotu podatku, ale wymaga, żeby płatności od zagranicznych odbiorców wpływały w walucie innej niż juanie, np. w dolarze – dodaje Adam Stosio.

W związku z tym Ebury proponuje transakcje paraller forward, które umożliwiają polskim importerom ustalenie ceny towaru w chińskim juanie, ale przesłanie płatności w dolarze na podstawie kursu spot USD/CNY. Transakcja jest dokonywana na rynku kasowym i rozliczana po aktualnie obowiązującej cenie.

– Taki model rozliczenia umożliwia polskim przedsiębiorcom ochronę marży dzięki zabezpieczeniu kursu juana i zapewnia przewidywalność w zarządzaniu kosztami – mówi Adam Stosio.

Zapewnia, że póki co jest to jedyne tego typu rozwiązanie na rynku.