Muzeum Regionalne w Wiślicy (woj. świętokrzyskie) opiekuje się jednym z najcenniejszych polskich zabytków — średniowiecznymi podziemiami pod Bazyliką kolegiacką, w których znajdują się pozostałości jednego z najstarszych w Polsce romańskich kościołów i odkryta w 1959 r. „Płyta Orantów”. Tym atrakcyjnym obiektem zainteresował się Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego, który wyszedł z propozycją przejęcia muzeum od gminy Wiślica i poprowadzenia go wspólnie z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego (MKiDN). Plany te spaliły jednak na panewce.
Dwa do jednego
Utrzymanie Muzeum Regionalnego w Wiślicy kosztuje gminę 50 tys. zł rocznie. — Niezwykłe zabytki Wiślicy wymagają pilnych prac zabezpieczających, na które gminy po prostu nie stać. W poczuciu odpowiedzialności za to dziedzictwo kultury zaproponowaliśmy samorządowi gminnemu rozwiązanie w postaci współprowadzenia muzeum i przekonaliśmy do niego ministerstwo — tłumaczy Adam Jarubas, marszałek świętokrzyski. Przygotowano plan działania instytucji jako filii Muzeum Narodowego w Kielcach.
Projekt obejmował m.in. inwentaryzację i pełne opracowanie zbiorów muzealnych, a przede wszystkim wstępny harmonogram niezbędnych prac konserwatorskich, w tym pilną konserwację ruin I-wiecznego Kościoła Świętego Mikołaja oraz prace konserwatorskie przy polichromii w Domu Długosza. — Program uwzględniał także rozbudowę i adaptację infrastruktury na potrzeby muzeum, działalność edukacyjną i stworzenie atrakcyjnych wystaw stałych, które przyciągnęłyby do Wiślicy nowych turystów — wyjaśnia Adam Jarubas.
Jego zdaniem, propozycja była dla Wiślicy ogromną szansą m.in. na łatwiejsze zdobywanie dotacji na ratowanie i renowację zabytków. Placówka mogłaby uzyskać większe dofinansowanie, niż jest w stanie zapewnić gmina. Wiśliccy radni uznali jednak, że negocjowane porozumienie nie uwzględnia wielokrotnie zgłaszanych przez nich postulatów.
Jak tłumaczy w rozmowie z PAP wójt Stanisław Krzak (na nasze pytania przedstawiciele gminy nie odpowiedzieli), chodzi o wpływ na obsadę stanowiska kierownika muzeum, roczne gwarancje zatrudnienia dla obecnych pracowników, a także miejsce dla przedstawiciela gminy w Radzie Muzeum Narodowego w Kielcach. Radni i wójt uznali, że skoro gmina ma nadal dawać pieniądze na muzeum, to powinna mieć wpływ na jego funkcjonowanie.
Starym szlakiem
Co na to wojewódzkie władze samorządowe?
— Tego typu zapisy nie mają żadnych podstaw prawnych. Niestety, mogą też budzić podejrzenie, że w całej tej sprawie władzom gminy najmniej zależy na podupadających zabytkach. To zdumiewająca i w sumie bardzo przykra sytuacja, gdy nasze roczne starania o przejęcie, a de facto uratowanie muzeum, zostają przekreślone przez jakieś niezrozumiałe dla nas decyzje.
Oczywiście można powiedzieć, że to demokratyczny wybór wiślickich radnych, niemniej jednak odrzucenie propozycji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które naprawdę rzadko włącza się we współprowadzenie i współfinansowanie placówek muzealnych, jest z naszego punktu widzenia absolutnie niezrozumiałe. I niestety będzie rzutować na dalszą współpracę z gminą Wiślica — stwierdza marszałek Jarubas.
Ministerstwo kultury nie chciało się w tej sprawie wypowiedzieć. Natomiast Stanisław Krzak poinformował, że jeśli województwo nie przejmie Muzeum Regionalnego w Wiślicy, to będzie działało na dotychczasowych zasadach. W grudniu gmina zamierza się starać o unijne pieniądze na konserwację Pawilonu Archeologicznego, który ochrania fragmenty kościółka św. Mikołaja z XI w. oraz misę chrzcielną prawdopodobnie z 880 r. O pieniądze na wkład własny gmina chce prosić ministerstwo kultury.