Zwycięstwo wyborcze Hillary Clinton wesprze rynki akcji, a zaszkodzi złotu, japońskiemu jenowi i notowaniom spółek biotechnologicznych, wynika z raportu XTB. Najsilniejszej pozytywnej reakcji na zwycięstwo kandydatki demokratów należy spodziewać się na peso meksykańskim. Retoryka skierowana przeciwko południowemu sąsiadowi USA dominowała w kampanii Donalda Trumpa, a jego wybór oznaczałby wyższe stopy procentowe Fedu, co doprowadziłoby do odpływów kapitału z rynków wschodzących, zauważają specjaliści XTB. „Jeśli zakładamy zwycięstwo Hillary Clinton, już dziś mamy do wyboru dwie strategie inwestycyjne — kupno peso za dolara albo długa pozycja na peso wobec dolara zabezpieczona analogiczną krótką pozycją na randzie afrykańskim. Ta druga strategia pozwala na eliminację
Pierwsze wiarygodne sygnały co do wyniku będą znane już wcześnie w nocy czasu polskiego.
czynników mających wpływ na wszystkie rynki wschodzące” — napisano w raporcie. Lekko pozytywny wpływ triumfu Hillary Clinton na giełdę nowojorską byłby związany z tym, że oznaczałby kontynuację polityki administracji Baracka Obamy, a to zmniejszyłoby niepewność rynkową. Z podobnych względów pod presją znalazłyby się złoto i japoński jen, natomiast branża biotechnologiczna traciłaby za sprawą groźby zaostrzenia regulacji. Znacznie dalej idące konsekwencje będzie miało jednak oceniane jako znacznie mniej prawdopodobne zwycięstwo Donalda Trumpa, uważają specjaliści XTB. „Jeśli wygra Donald Trump, amerykańskie indeksy akcji powinny tracić ze względu na wzrost niepewności, prawdopodobnąrewolucję w obowiązujących regulacjach oraz wyższe stopy procentowe Fedu” — napisano w raporcie. W takim wariancie przeceny można byłoby spodziewać się także na amerykańskim rynku obligacji skarbowych (złagodzenie polityki fiskalnej skutkowałoby niekorzystnym dla obligacji zaostrzeniem polityki monetarnej). Zyskać powinna jednak branża naftowa i energetyczna (Donald Trump chce inwestować w samowystarczalność energetyczną USA) oraz bezpieczne schronienia, takie jak jen i złoto. Pierwsze wiarygodne sygnały co do wyniku będą znane już wcześnie w nocy czasu polskiego, gdy w większości stanów wybory będą jeszcze trwały. Do godz. 2 zamknięte zostaną lokale w sześciu spośród tzw. wahających się stanów. Wystarczy, że w trzech lub w czterech z nich (w zależności od wielkości stanu) sondaże wskażą na pewną przewagę Hillary Clinton, a z dużym prawdopodobieństwem będzie można stwierdzić, że to ona jest nowym prezydentem USA, zauważają specjaliści XTB.