Przedsiębiorcy powinni oswoić się z myślą, że nawet jeśli ich zespoły jeszcze nie są różnorodne, to wkrótce prawdopodobnie takie będą. To wynik zmian zachodzących na rynku pracy, wynikających m.in. z sytuacji demograficznej w Polsce. Regularnie zmniejsza się na nim liczba Polaków chętnych do podjęcia zatrudnienia. Eksperci biją na alarm, podkreślając, że według Polskiego Instytutu Ekonomicznego do 2035 r. liczba osób aktywnych zawodowo na rynku pracy zmniejszy się aż o 2,1 mln.
- Taka zmiana może okazać się istotnym zagrożeniem dla utrzymania konkurencyjności polskich firm. Wyniknie ona z niedoboru rąk do pracy, który będzie można zastąpić na dwa sposoby. Pierwszym będą rozwiązania technologiczne. Drugim - rozszerzenie procesów rekrutacyjnych i otwarcie się firm na osoby, które do tej pory były niepotrzebnie i niesprawiedliwie ignorowane przez pracodawców, a które mogą okazać się bardzo dobrym wzmocnieniem zespołów - mówi Paulina Zasempa, HR menedżer na region Europa Wschodnia w SD Worx Poland.
Mowa tutaj przede wszystkim o seniorach, osobach z niepełnosprawnościami oraz obywatelami innych krajów.
- Sytuacja demograficzna w Polsce prędzej czy później wymusi na firmach planowanie strategii zarządzania różnorodnym zespołem. Rozpoczęcie prac nad nią już teraz nie jest – moim zdaniem – luksusem wyboru, a raczej kwestią nadążania za tym, co nieuniknione – uważa Katarzyna Rusek, wiceprezes i dyrektor ds. ludzi i kultury w SAP Polska.
Liczy się otwartość
Czy polskie firmy są gotowe na różnorodność w zespołach? Eksperci przyznają, że wszystko zależy od podejścia przedsiębiorcy do tego tematu.
- Doświadczenia pokazują, że z jednej strony krajobraz rynku pracy nie jest obecnie homogeniczny, co oznacza konieczność otwarcia się na różne pokolenia, narodowości, kultury, wartości, itd., ale z drugiej - wciąż jeszcze mamy sporo do zrobienia w tym zakresie, by akceptować i szanować inność, nie stygmatyzować i nie etykietować. Tolerancja jednak nie jest już dziś barierą, a wyzwaniem, z którym - przy odrobinie dobrych chęci - dosyć łatwo można sobie poradzić – uważa Agnieszka Kolanowska, menedżer ds. partnerstwa strategicznego w Smart Solutions HR.
Jak zatem zarządzać różnorodnym zespołem? Podstawą jest zbudowanie właściwej kultury w firmie, opartej na otwartości, równości i wzajemnym szacunku.
- Takiej, w której każdy styl myślenia i działania ma swoje miejsce. Ważne jest także stworzenie przestrzeni do otwartego dialogu, gdzie pracownicy mogą bez obaw wyrażać swoje zdanie. Warto przy tym postrzegać różnorodność nie jako wyzwanie logistyczne, ale jako strategiczną przewagę – źródło innowacji, elastyczności i lepszych decyzji. To jednak wymaga odwagi do kwestionowania utartych schematów i gotowości do budowania zespołu na nowo – z intencją, a nie tylko zgodnie z procesem. Sens tego najlepiej odzwierciedlają słowa: "różnorodność jest wtedy, kiedy zapraszamy różne osoby na kolację". Ważna jest inkluzywność, gdy wspólnie gotujemy, a gdy razem organizujemy imprezę i mamy wpływ na wybór menu, pojawia się poczucie przynależności – mówi Tomasz Słoma, kierownik ds. marketingu i PR w eTutor i ProfiLingua.
Firmy przed wyzwaniami
Pracodawcy, którzy chcą właściwie zarządzać różnorodnym zespołem, powinni mieć odpowiednie podejście do wiedzy i kompetencji swoich podwładnych. Muszą ich nieustannie monitorować, analizować i wyciągać wnioski. Według Katarzyny Rusek proces ten wiąże się również z koniecznością zrozumienia zróżnicowanych oczekiwań wszystkich zatrudnionych. Olbrzymie znaczenie ma również wzajemne uczenie się i wymiana wiedzy.
Przedsiębiorcy zarządzający różnorodnym zespołem muszą liczyć się z wieloma wyzwaniami. Największym z nich są bariery komunikacyjne wynikające przede wszystkim z różnic kulturowych, językowych i poznawczych. Przynależność do zróżnicowanego zespołu może wiązać się z wystąpieniem konfliktów dotyczących wartości, stylów pracy i podejścia do zadań.
- Przedsiębiorcy muszą być czujni wobec nieuświadomionych uprzedzeń i stereotypów, które mogą wpływać na decyzje i relacje w zespole. Wyzwanie polega nie tylko na tym, żeby porozumieć się mimo różnic, ale by te odmienności aktywnie włączać w budowanie synergii. Wymaga to jednak uwagi, odwagi, a także zdolności do integracji różnych perspektyw – podkreśla Tomasz Słoma.