JELFA NADAL SZUKA PARTNERA Z BRANŻY

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 2000-04-04 00:00

JELFA NADAL SZUKA PARTNERA Z BRANŻY

Farmaceutyczna spółka ogłosi nową strategię najwcześniej w maju 2000 r.

Po istotnych zmianach w zarządzie, rynek liczy również na nie mniej ważne zmiany w strategii Jeleniogórskiego Przedsiębiorstwa Farmaceutycznego Jelfa SA. Ogłoszenie nowej strategii może jednak nastąpić najwcześniej pod koniec maja.

W lutym tego roku nowym prezesem, w miejsce odwołanego przez radę nadzorczą Franciszka Przybylskiego, wybrany został Sławomir Kryszkowski, pełniący wcześniej funkcję członka zarządu. Z jego osobą rynek wiąże nadzieje na wyciągnięcie Jelfy z dołka, w jakim znalazła się w wyniku rosyjskiego kryzysu i ostatniego zamieszania wokół odwołania poprzedniego prezesa.

Pora na strategię

Spółka stojąc przed koniecznością przeprowadzenia dogłębnej restrukturyzacji powoli kończy prace nad nową strategią.

— Opracowane programy musi wpierw zaakceptować rada nadzorcza, co powinno nastąpić w najbliższych tygodniach. Opinia publiczna zostanie poinformowana o szczegółach na przełomie maja i czerwca — mówi Sławomir Kryszkowski, prezes zarządu Jelfy.

Podkreśla on równocześnie, że bardzo istotnym czynnikiem sukcesu jest to, że spółka posiada pełne zabezpieczenie finansowania procesów restrukturyzacyjnych.

W tej kwestii niebagatelne znaczenie ma praktycznie brak zadłużenia firmy, co zawsze daje możliwość w razie konieczności posiłkowania się finansowaniem zewnętrznym.

— Oczekiwania względem nowego zarządu są jasno sprecyzowane. Firma posiada ogromny, nie wykorzystany potencjał techniczny i ludzki oraz ugruntowaną renomę na rynku. Restrukturyzacja ma poprawić naszą konkurencyjność i dawać szanse na to, że w przyszłości będziemy mogli bez problemu pozyskać inwestora branżowego — tłumaczy Sławomir Kryszkowski.

Jego zdaniem, rozstrzygnięcia sprawy inwestora strategicznego nie należy jednak oczekiwać wcześniej niż dopiero w przyszłym roku.

— Należy to wiązać z osiągnięciem zamierzonych efektów restrukturyzacji, co w przypadku naszych udziałowców, a przede wszystkim Skarbu Państwa (35 proc. akcji) ma niebagatelne znaczenie przy odsprzedaży posiadanego pakietu kontrolnego. Równocześnie, osiągnięcie przyjętych przez nas celów, pokaże ewentualnym inwestorom, że mamy ogromną szansę na dalszy dynamiczny rozwój.

Prezes Kryszkowski uważa przy tym, że poszukiwany jest inwestor, który będąc współwłaścicielem wolałby współpracować z Jelfą, niż taki, którego głównym celem będzie wyłącznie przejęcie firmy i wyeliminowanie niektórych obszarów jej działalności, np. prac badawczych.

— Nie zależy nam na pozyskaniu inwestora za wszelką cenę. Stawiamy warunek, by potrafił on wykorzystać tkwiący w Jelfie potencjał — dodaje prezes Jelfy.

Restrukturyzacja przedsiębiorstwa obejmować ma przede wszystkim kwestie ograniczenia kosztów działalności, przebudowy portfela produktowego, koniecznej racjonalizacji zatrudnienia oraz nowej polityki dystrybucyjno-marketingowej.

— Obecnie wykorzystujemy nasze moce produkcyjne w 50-60 proc. Z tego powodu trudno nie mówić o przeroście zatrudnienia. Wstępnie wypowiedzenia otrzymało 80 osób, aczkolwiek trudno wykluczyć podjęcie kolejnych kroków. Nie chcemy jednak doprowadzić do nowego konfliktu w spółce i dlatego naszym celem jest uzyskanie poparcia dla programu restrukturyzacji ze strony związków zawodowych. Prawdopodobnie część pracowników uda się przenieść do działów, które cierpią na ich niedostatek — mówi Sławomir Kryszkowski.

Odwrót od konsolidacji

Znacznemu ograniczeniu ulegną zapewne plany konsolidacyjne, jakie opracował poprzedni zarząd. Jak uważa nowy prezes, o konsolidacji polskiego sektora producentów leków można już raczej zapomnieć, gdyż praktycznie każda z działających firm obrała własną drogę rozwoju i prywatyzacji.

— Jelfa posiada znaczące pakiety akcji Cefarmu Wrocław (33 proc.) oraz Cefarmu Kielce (37 proc.). Na razie nie ma żadnych planów, przynajmniej na ten rok, ich odsprzedaży, chociaż potwierdzam, że otrzymaliśmy takie propozycje od wszystkich znaczących dystrybutorów leków. W przyszłości takie działania nie są jednak wykluczone — wyjaśnia prezes Jelfy.

W sprawie niefortunnej umowy z Farmacolem, która była główną przyczyną odwołania Franciszka Przybylskiego, spółka prowadzi rozmowy z katowickim dystrybutorem. Jelfa zamierza doprowadzić za zgodą obydwu stron do jej zerwania, a w najgorszym razie do jej renegocjowania.

— Wstępne rozstrzygnięcia powinny zapaść jeszcze na początku kwietnia — dodaje Sławomir Kryszkowski.

Nadzieja w Chinach

Odbudowanie pozycji spółki wiązać się też będzie z koniecznością zwiększenia produkcji eksportowej. Spółka nie zapomina o rynkach krajów WNP, ale mechanizmy handlu z tamtejszymi odbiorcami muszą zostać poddane weryfikacji. Chodzi głównie o sprawę rozliczeń, z których kontrahenci nie zawsze chcą się wywiązać.

Duże nadzieje spółka wiąże z wejściem na rynek chiński. W tej sprawie prowadzone są wstępne rozmowy, ale jak przyznaje prezes Kryszkowski, ze względu na specyfikę tamtego rynku negocjacje będą długotrwałe i kosztowne. Jednak perspektywa ponad 1 mld ewentualnych klientów jest niezwykle kusząca.