Jesteśmy na wsi, czas na skrzynki

DR RAFAŁ ZGORZELSKI
opublikowano: 2013-08-01 00:00

W związku z wypowiedzią Janusza Wojtasa, członka zarządu Poczty Polskiej („Konkurencję zapraszam na wieś”, 11.07.2013, „Puls Biznesu” nr 131), jesteśmy zobowiązani wyjaśnić i sprostować informacje dotyczące sytuacji na polskim rynku pocztowym.

Wbrew twierdzeniom Pana Wojtasa usługi powszechne są regulowane, a prawo gwarantuje Poczcie Polskiej nieuprawnione przywileje. I dodaje nowe: zwolnienie z VAT usług powszechnych i de facto umownych dla klientów nadających w ciągu roku do 100 tys. przesyłek danego rodzaju. Tylko Poczta Polska jest też zwolniona z VAT od korespondencji podmiotów z sektora finansów publicznych, np. urzędów i szkół.

Pan Wojtas mówi, że Poczta Polska jest na przegranej pozycji wobec operatorów alternatywnych i uzasadnia to jawnością własnych cen w przetargach. Nie wskazuje, w jak wielu przetargach operatorzy prywatni nie mogą startować ze względu na faworyzujące operatora wyznaczonego zapisy SIWZ. A transparentność danych z niewiadomych przyczyn nie motywuje Poczty Polskiej do zmiany taryfikatorów i metod rabatowania usług, do których sprzeciw wniósł regulator (UKE).

Narzeka Pan Wojtas na „trud i obowiązki operatora wyznaczonego”. Ochoczo przejmiemy na siebie przywilej świadczenia usług powszechnych, które przynoszą krociowe zyski — co widać w raportach UKE. Obsługa świadczeń emerytalnych i rentowych oraz przekazów pocztowych na obszary wiejskie daje Poczcie Polskiej przychody na poziomie ponad 9,5 proc., gdy w 2012 r. w strukturze wartości usług powszechnych jest to tylko 3,5 proc. — widać więc, jak dochodowy to biznes.

Trudno się dostosować do liberalizacji, która wzmacnia pozycję monopolisty i jest sprzeczna z dyrektywami unijnymi. Mimo to operatorzy prywatni są też na wsi, np. InPost obsługuje już 8 tys. miejscowości. Choć tylko Poczta Polska ma przywilej wystawiania w obszarach wiejskich skrzynek oddawczych, do których korespondencję dostarczają listonosze. Inni operatorzy muszą ją doręczać „od drzwi do drzwi”.

Prawo pocztowe daje operatorom prywatnym dostęp do niewielu elementów pocztowej infrastruktury monopolisty (m.in. skrytek pocztowych i skrzynek oddawczych). Zainteresowanie szerszą współpracą biznesową, np. poprzez dostęp do służby doręczeń, operatorzy wyrażali wiele razy. Ba, InPost złożył konkretną propozycję w listopadzie 2012 r., ale Poczta Polska podjęła próbę ustosunkowania się do tej oferty dopiero trzy miesiące później — po wszczęciu przez UKE postępowania administracyjnego. Historia zabiegów operatorów o dostęp do infrastruktury monopolisty jest pouczająca — dokumentacja zalega w UKE. Dostęp ten winien być już od stycznia 2013 r. O powadze, z jaką sprawę traktuje Poczta Polska, świadczy to, że do negocjowania warunków dostępu z operatorami prywatnymi oddelegowała… lokalnych menedżerów sprzedaży. A po wypracowaniu z InPost akceptowalnych wzorów umów ramowych o dostęp przekazała do UKE zupełnie inne dokumenty.

DR RAFAŁ ZGORZELSKI

prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych