JSW sprzedaje dronowy start-up

Grzegorz SuteniecGrzegorz Suteniec
opublikowano: 2022-07-11 20:00

Górnicza grupa chciała rozwijać technologię dla bezzałogowców do własnych zastosowań, ale się rozmyśliła - szuka kupca na Hawk-e. Wśród potencjalnych nabywców wymienia się Asseco.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • po co JSW Innowacje założyła Hawke
  • dlaczego chce sprzedać spółkę
  • na czym polega jej biznes i jak nam nim wychodzi finansowo
  • dlaczego startup może być interesujący dla Asseco i jak rzeszowski gigant odnosi się do oferty sprzedaży
  • co łączy Hawke z armią
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

5,6 mln zł - taką cenę wywoławczą proponuje JSW Innowacje z grupy Jastrzębskiej Spółki Węglowej za 100 proc. udziałów w technologicznym start-upie Hawk-e, specjalizującym się w technologicznych rozwiązaniach dla dronów. To trochę więcej, niż zaangażowała w dronowy biznes (5 mln zł). Oferty można składać do 30 sierpnia, a badanie due diligence przeprowadzić do 16 sierpnia.

Hawk-e powstało w 2018 r. Gdy JSW Innowacje, stanowiąca zaplecze badawczo-rozwojowe dla grupy kapitałowej JSW, zakładała start-up, celem miał być m.in. „rozwój oraz wdrażanie produktów i usług związanych z technologiami bezzałogowymi, automatycznymi i autonomicznymi, opracowanymi w ramach prac badawczo-rozwojowych”. Ówczesne władze JSW miały wizję wykorzystania dronów m.in. w monitorowaniu szkód górniczych i kluczowych obiektów, co miało zwiększyć bezpieczeństwo i obniżyć koszty. Bezzałogowce miały też pomagać w pomiarach zwałowisk z węglem. Minęły cztery lata i jastrzębska grupa zmieniła zdanie.

Próba czasu
Próba czasu
„Śladem dużych koncernów światowych spółka stawia na rozwój kluczowych dla branży niezależnych działów R&D, pracujących dziś nad problemami przyszłości. Technologie autonomiczne, w tym BSP [bezzałogowe statki powietrzne - red.], to przyszłość sektora wydobywczego, gdzie prace odbywają się często w ekstremalnych warunkach” – przekonywała JSW w 2018 r., powołując Hawk-e.
Adobe Stock

Wielkie porządki

Decyzję o wystawieniu Hawk-e na sprzedaż grupa tłumaczy przyjętą kilka miesięcy temu strategią zobowiązującą jej spółki, w tym JSW Innowacje, do uporządkowania swoich aktywów.

- Należy zaznaczyć, że JSW nie rezygnuje z innowacyjności, rozwija strukturę badawczo-rozwojową, jednakże jej działania mają być ściślej powiązane z podstawowym biznesem grupy kapitałowej. W związku z tym JSW Innowacje prowadzi obecnie intensywny proces zmiany modelu biznesowego – informuje biuro prasowe górniczej grupy.

JSW Innowacje uważa jednak, że nowy inwestor może mieć pożytek z Hawk-e.

„Analizy rynkowe potwierdzają (...) dynamiczny rozwój branży bezzałogowych statków powietrznych. Unikalne kompetencje i doświadczenie Spółki Hawk-e pozwolą jej na uczestnictwo w kreującym się dopiero rynku w Polsce, co może się przekładać na wysoką marżę wprowadzanych rozwiązań.” – czytamy w ogłoszeniu o sprzedaży udziałów.

Rekordowy rok

Na razie jednak wysokie marże to pieśń przyszłości. Ubiegły rok spółka zakończyła z 1,97 mln zł straty netto i przy zerowych przychodach. Na dodatek miała 3,7 mln zł zobowiązań. W 2020 r. było lepiej - Hawk-e wygenerowało 2,2 mln zł zysku i 0,9 mln zł przychodów. Na koniec roku firma miała w kasie 6,7 mln zł gotówki. Był to jej rekordowy rok, co zawdzięczała współpracy z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej (PAŻP) wykorzystującą jej system UTM do zarządzania ruchem dronów. Agencja najpierw na mocy specustawy covidowej za odszkodowaniem wywłaszczyła spółkę z praw do rozwijanego przez nią systemu w wersji 1.1 (w 2018 r. Hawk-e nabyła go od spółki Dlapilota.pl), a następnie odkupiła prawa do wersji 1.2. Łącznie do kasy Hawk-e wpłynęło z tego tytułu około 11 mln zł.

Potencjalny kupiec

Na tym nie skończyła się przygoda Hawk-e z UTM. Od niedawna spółka ma w portfolio umowę z PAŻP na rozwój systemu do nowej wersji oraz świadczenie usługi wsparcia technicznego. Jest podwykonawcą, a liderem konsorcjum, które wygrało przetarg agencji, jest Asseco. Rzeszowski gigant IT nie obawia się, że ewentualna zmiana właściciela Hawk-e zakłóci realizację zlecenia. Czy wspólny kontrakt i kompetencje technologicznego start-upu skłonią Asseco do przyjrzenia się ofercie JSW Innowacje?

- Stale analizujemy różne możliwości akwizycji w sektorze IT w Polsce, dlatego bierzemy pod uwagę możliwość analizy takiego przedsięwzięcia – mówi Artur Wiza, wiceprezes Asseco.

Oprócz rozwoju UTM Hawk-e pracuje też nad stworzeniem DTM, czyli systemu do lokalnego zarządzania lotami dronów w określonym wolumenie przestrzeni powietrznej lub strefach geograficznych.

Okiem eksperta
Drony mają wielką przyszłość w miastach
Sławomir Kosieliński
prezes Fundacji Instytut Mikromakro

Decyzja JSW o sprzedaży Hawk-e wydaje się słuszna. Spółka ma szansę wyspecjalizować się w usługach związanych z zarządzaniem miejską przestrzenią powietrzną dla latających robotów. Wymaga to jednak wsparcia, jakiego nie może jej zaoferować grupa górnicza. Nie chodzi tylko o pieniądze, ale też o zatrudnianie odpowiednich ludzi, kontakty, współpracę z lotnictwem, robotyką, informatyką etc. Z drugiej strony inwestorzy JSW nie do końca rozumieli, jaki jest związek między innowacjami dla górnictwa a oprogramowaniem dla dronów.

Decyzja o zakupie Hawk-e z pewnością będzie wymagała odwagi, ale w perspektywie kilku lat może okazać się korzystna. Spółka ma know-how i pracuje nad rozwiązaniem DTM, czyli systemem kontroli przestrzeni powietrznej dla dronów, z którego prawdopodobnie docelowo będzie musiało korzystać każde miasto [u-Spece, zawierające wytyczne, wydała Komisja Europejska - red.], a jest ich w Polsce ponad 800. Rynek będzie ogromny, gdy chociaż część z nich zacznie budować kompetencje w zakresie zarządzania trzecim wymiarem.

Potencjalnym inwestorem dla Hawk-e może być Asseco, które od jakiegoś czasu buduje kompetencje w obszarze oprogramowania dla dronów, a do tego znakomicie zna potrzeby i możliwości samorządów w zakresie smart city.

Ludzie od dronów

Prezesem Hawk-e jest Jarosław Kraszewski - postać dobrze znana w Wojsku Polskim. To emerytowany wojskowy w stopniu generała brygady, były szef Wojsk Rakietowych i Artylerii. Był też m.in. dyrektorem Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. W notce biograficznej można znaleźć informację, że przyczynił się do cyfryzacji dowodzenia i kierowania ogniem artylerii, w tym wykorzystania bezpilotowych systemów rozpoznawczych.

Na czele start-upu zastąpił Agnieszkę Hankus-Kubicę (wcześniej był wiceprezesem), która odeszła ze stanowiska w 2020 r., tłumacząc rezygnację m.in. brakiem „zabezpieczenia finansowania rozwoju spółki”. Kilka miesięcy później zaczęła pracę w PAŻP.