Kamis wchodzi do Moskwy

Berger Agnieszka
opublikowano: 1999-02-03 00:00

Kamis wchodzi do Moskwy

W Petersburgu rusza filia rosyjskiego przedstawicielstwa Kamisu, producenta przypraw. Spółki w Kijowie i Moskwie działają od grudnia, a firma w Bukareszcie czeka na rejestrację. Kamis liczy, że tegoroczne wpływy z eksportu do Rosji, Rumunii i na Ukrainę będą stanowić 11-15 proc. udziału w przychodach.

Rynki, na których podbój wyruszył największy polski producent przypraw, są — zdaniem Wojciecha Planera, wiceprezesa Kamisu odpowiedzialnego za rynki zagraniczne — bardzo obiecujące.

— Trudno nam oszacować wielkość potencjalnego popytu. Trzeba go najpierw wykreować. W przyszłości wprowadzimy tam i na inne rynki zagraniczne specjalne mieszanki, dostosowane do specyfiki regionalnych kuchni — deklaruje Wojciech Planer.

Zarząd firmy oczekuje, że w tym roku nowe placówki zarobią na siebie, a zysk zaczną przynosić za 2-3 lata. Na razie Kamis sprzedaje na wschodnich rynkach 70 rodzajów produktów (w Polsce — około 200).

Najpierw miasta

Eksportowa działalność Kamisu skoncentrowana jest na razie wokół największych miast, choć — jak zapewnia wiceprezes Planer — zgłaszają się już nabywcy z innych rejonów. W przyszłości przedsiębiorstwo chce otworzyć filię w Charkowie, a być może także we Lwowie.

W Rosji i na Ukrainie Kamis nie reklamuje na razie swoich produktów — skupia się przede wszystkim na budowie sieci dystrybucji. Aby uniknąć problemów z płatnościami, Kamis dostarcza klientom kolejne partie przypraw dopiero po zainkasowaniu zapłaty za poprzednie dostawy.

Cenne hurtownie

Wschodnie spółki Kamisu zatrudniają na razie jedynie 47 osób. Do końca roku liczba pracowników ma jednak wzrosnąć do 170. W niedalekiej przyszłości firma nie zamierza opierać dystrybucji wyłącznie na własnych handlowcach.

— Opanowanie rynku tak rozległego, jak rosyjski, będzie możliwe tylko we współpracy z tamtejszymi hurtowniami — uważa prezes Planer.

Kamis nie jest jedynym producentem przypraw obecnym w Europie Wschodniej. Prócz miejscowych produktów pojawiają się tam przyprawy firm amerykańskich, takich jak Mc Cornic, czy fińskich, jak Santa Maria.