Karuzela w PKO BP i PZU przyspieszy

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2021-09-23 20:00

NWZA w dwóch spółkach finansowych ma ułatwić resortowi aktywów zmiany kadrowe. W ubezpieczycielu mogą być głębsze niż w banku.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie zmiany kadrowe mogą nastąpić w PZU
  • kto może stracić posadę w zarządzie PKO BP
  • kto jest „głównym rozgrywającym” w banku
  • kto spośród kluczowych menedżerów PKO BP złożył rezygnację

12 października, najpierw o godzinie 10 w PKO BP, a godzinę później w PZU rozpoczną się nadzwyczajne walne zgromadzenia akcjonariuszy. W obydwu przypadkach powodem zwołania NWZA są zmiany w radach nadzorczych. Jest to o tyle zaskakujące, że na początku czerwca bank odbył walne, które dość mocno przemeblowało radę, wprowadzając do niej trzech nowych ludzi. Ubezpieczyciel też zwołał akcjonariuszy w czerwcu, celem skwitowania 2020 r., a przy okazji wprowadził do rady jedną nową osobę.

O zwołanie NWZA zawnioskowało Ministerstwo Aktywów Państwowych MAP), główny akcjonariusz w obydwu spółkach. Zapytaliśmy MAP, po co zwołuje akcjonariuszy. W odpowiedzi trudno doszukać się treści - wynika z niej tylko tyle, że „Skarb Państwa, jako akcjonariusz spółek publicznych dysponuje wyłącznie ogólnodostępnymi informacjami”.

Według naszych informacji resort zwołał NWZA, ponieważ chce doprowadzić do zmian w radach nadzorczych, żeby przebudować zarządy obydwu spółek. Obecna obsada rad krępuje swobodę ruchu MAP, który ma za mało swoich ludzi w nadzorze, żeby wprowadzać zmiany po swojej myśli.

Szef rady
Szef rady
10 lat temu Maciej Łopiński został doradcą prezesa KK SKOK. W 2017 r. uhonorowano go Feniksem, najwyższą nagrodą systemu SKOK. W tamtym czasie był doradcą prezydenta Andrzeja Dudy. W 2018 r. został szefem rady nadzorczej PZU, w 2019 r. wszedł do rady TVP, a w czerwcu WZA powołało go do nadzoru PKO BP.
Adam Chelstowski / Forum

Pogarszająca się perspektywa długoterminowa

W przypadku PZU, według naszych informacji, zmiany w zarządzie mogą być daleko idące. Od kilku tygodni po rynku krąży pogłoska, że ubezpieczyciel ponownie może znaleźć się w strefie wpływów partii Zbigniewa Ziobry. Straciła je wraz z ubiegłoroczną dymisją prezesa Pawła Surówki, kojarzonego z otoczeniem ministra sprawiedliwości (w zarządzie Link4, spółki córki PZU, zasiada żona Zbigniewa Ziobry). Jacek Sasin, szef MAP, podobno jest skłonny dać koncesję Solidarnej Polsce, która wiosną 2020 r. straciła też niemal wszystkie wpływy w Pekao.

Według rynkowych pogłosek nowa układanka koalicjantów może doprowadzić do zmiany prezesa PZU. Beata Kozłowska-Chyła, obecna szefowa grupy ubezpieczeniowej, miałaby przejść do zarządu PKO BP. Problem w tym, że... sama zainteresowana nigdzie się nie wybiera - wynika z naszych informacji. Ma też polityczne wsparcie środowiska Andrzeja Dudy.

W ramach szykowania gruntu pod zmiany w zarządzie PZU MAP zamówiło w firmie konsultingowej analizę wyników ubezpieczyciela. Dotarliśmy do fragmentu prezentacji „PZU: pogarszająca się perspektywa długoterminowa”, przygotowanej przez jedną z największych firm doradczych. Biznes spółki oceniono, dzieląc go na siedem obszarów: udział w ubezpieczeniach indywidualnych na życie, w majątkowych i grupowych na życie, rentowność kapitałów, marża zysku operacyjnego w ubezpieczeniach na życie, rentowność w ubezpieczeniach majątkowych oraz koszty działania. Tylko w pierwszym zaobserwowano trend pozytywny, a w przedostatnim - mieszany. W pozostałych obszarach, zdaniem autorów, źle się dzieje. Podkreślają, że udział PZU w rynku ubezpieczeń majątkowych po raz pierwszy w historii spadł poniżej 30 proc. MAP nie odniosło się do naszego pytania dotyczącego treści prezentacji oraz ewentualnego związku raportu z oceną pracy kierownictwa PZU.

- Niezależnie od oceny zarząd PZU nie ma podstaw, aby pociągnąć go do odpowiedzialności za słabnącą pozycję ubezpieczeniowego lidera. Wpływ na to ma kilka czynników rynkowych. W ubezpieczeniach majątkowych PZU „wyżej nie podskoczy”, bo podgryza go silna konkurencja. Warta i ERGO Hestia, czyli dwaj pozostali gracze z podium majątkowego, razem są tak duzi i mocni jak PZU. Za nimi jest silna grupa pościgowa firm z dużymi ambicjami w zakresie zwiększania udziałów rynkowych. Pamiętajmy też o trwającej wojnie cenowej w segmencie obowiązkowych polis komunikacyjnych, będących najgrubszą gałęzią biznesu majątkowego, oraz rosnących odszkodowaniach. To również odbija się na wynikach towarzystwa – komentuje analityk, zastrzegając anonimowość

Gdyby miało dojść do jakichkolwiek transferów z PZU do kierownictwa PKO BP, z zarządu banku trzeba by kogoś zwolnić, bo działa on obecnie w pełnej, dziewięcioosobowej obsadzie, przewidzianej w statucie. Bez względu jednak na to, czy Beata Kozłowska-Chyła zmieni miejsce zatrudnienia, czy nie, MAP będzie chciało wzmocnić swoją pozycję w radzie nadzorczej. Obecny nadzór, choć poddany tuningowi na początku czerwca, w większości pochodzi jeszcze ze starego rozdania, czyli z czasów prezesury Zbigniewa Jagiełły (podał się do dymisji w maju). PKO BP uchodził wówczas za bastion Mateusza Morawieckiego.

Przejęcie sterów banku przez Jana Emeryka Rościszewskiego postrzegane było jako zachowanie status quo ze względu na dobre relacje nowego prezesa z premierem, który miał wyrazić zgodę na sukcesję po Zbigniewie Jagielle. Dość szybko bank wyszedł spod kurateli szefa rządu. Jednym z głównych rozgrywających stał się Maciej Łopiński, szef rady nadzorczej, wcześniej przewodniczący RN PZU. W mozaice rozmaitych frakcji wewnątrz PiS postrzegany jest jako człowiek powiązany z Adamem Glapińskim, szefem NBP, a przede wszystkim z Grzegorzem Biereckim. Kiedy obecny senator PiS był prezesem Kasy Krajowej SKOK, Maciej Łopiński pełnił funkcję jego doradcy.

Podejście do IT w dwóch krokach

Przed tygodniem nominację do zarządu PKO BP otrzymał Artur Kurcweil, od 10 lat związany z grupą PZU. Powierzono mu pion IT banku.

Z naszych informacji wynika, że pierwotnie posadę tę miał objąć Marcin Eckert, bliski współpracownik Macieja Łopińskiego. W PZU odpowiadał m.in. za strategię i projekty, biuro administracji, nadzoru korporacyjnego i nad spółkami zagranicznymi, a także pion technologii informatycznych.

Po dymisji Zbigniewa Jagiełły doszło do rekonstrukcji zarządu. Zdymisjonowany został Rafał Kozłowski, CFO, na którego miejsce wszedł Bartosz Drabikowski. Według naszych informacji z zarządu odejść miał wtedy również Adam Marciniak, szef IT, menedżer bez politycznych pleców, ale z dobrym tzw. track recordem. Jego miejsce miał zająć Marcin Eckert, ale dzięki dokonaniom na polu informatyzacji administracji publicznej Adam Marciniak zachował stanowisko. Wkrótce jednak sam zrezygnował z pracy w banku. Być może kolejnej próby wysadzenia go z posady już by nie przetrwał. Od tygodnia pracuje w grupie CCC.

Marcin Eckert zamiast do IT trafił do biznesu korporacyjnego. Według naszych informacji to rada nadzorcza zwróciła się do zarządu, by właśnie jemu powierzyć kierowanie tym pionem. Być może motywacją był fakt, że Marcin Eckert kierował biurem nadzoru korporacyjnego w PZU. Funkcja ta wiązała się jednak z koordynacją spółek w grupie PZU, a nie finansowaniem przedsiębiorstw, czym obecnie zajmuje się w banku. Dodajmy, że od niego zależy jedna trzecia bilansu PKO BP.

Od pionu korporacyjnego został odsunięty Jakub Papierski, wieloletni szef tego obszaru, menedżer o dużych zasługach dla PKO BP. Rada nadzorca ograniczyła jego kompetencje tylko do nadzoru nad skarbem. Mimo wszystko utrzymał posadę w banku, choć jeszcze w czerwcu wydawało się, że lada moment ją straci. Raczej trudno zakładać, że Jacek Sasin, szef MAP, zwołuje NZWA głównie po to, by usunąć Jakuba Papierskiego z banku, choć według naszych informacji może to być jeden z celów wymiany rady nadzorczej.

Weź udział w konferencji online “Odpowiedzialność karna, karno-skarbowa, podatkowa członków zarządu”, 29 listopada 2021 >>

Groźna migracja z PZU

Napływ ludzi z PZU i szybkie tempo zmian w banku zaczyna niepokoić menedżerów PKO BP, których zaskoczyły szybkie przetasowania kadrowe, do jakich doszło po dymisji Zbigniewa Jagiełły. Według deklaracji zmiany miały być nieznaczne. Tymczasem w zarządzie zasiada już tylko dwóch wiceprezesów, którzy byli w banku przed zmianą władzy w 2015 r. Zaczynają się dymisje menedżerów wysokiego szczebla. W ostatnich miesiącach odeszła szefowa strategii, dyrektor departamentu bezpieczeństwa i compliance. Z naszych informacji wynika, że z pracy zrezygnował Dariusz Odzioba, dyrektor zarządzający w pionie klienta korporacyjnego, kluczowa postać w tym segmencie biznesu banku.

Współpraca: Karolina Wysota