Kary dla nieuczciwych dłużników

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2019-02-12 22:00

Prezes UOKiK ma wszczynać postępowania wobec nierzetelnych firm i nakładać kary finansowe. To nowy pomysł na zwalczanie zatorów płatniczych

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

  • Jak UOKiK będzie walczyć z nierzetelnymi dłużnikami
  • Kiedy UOKiK będzie rozpoczynać procedurę
  • Jakie są kary przewidziane dla firm, które nadmiernie opóźnią płatności
  • Jak pomysł oceniają przedsiębiorcy

Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii (MPiT) wypowiada bezpardonową wojnę dłużnikom, którzy rażąco odwlekają płatności w celu kredytowania się kosztem swoich kontrahentów. Bronią najcięższego kalibru ma być zaangażowanie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), który będzie karał finansowo takich przedsiębiorców. Pieniądze z kar będą zasilać budżet państwa. W tym celu UOKiK ma być rozbudowany o cztery nowe departamenty, dostanie 162 dodatkowe etaty oraz zatrudniony zostanie wiceprezes ds. zwalczania zatorów płatniczych. Nierzetelność płatnicza ma stać się czynem nieuczciwej konkurencji. Informacje o wszczętych postępowaniach i ukaranych firmach mają być podawane do publicznej wiadomości na stronie internetowej UOKiK. Coroczne sprawozdania urzędu z jego walki z zatorami płatniczymi trafią na biurko premiera.

Finansowy bat

Najnowsze dane BIG InfoMonitora na koniec 2018 r. wskazują, że przeterminowane długi polskich firm sięgnęły już 30 mld zł. Cierpi głównie handel, przemysł, budownictwo, transport. Skokowo rośnie zadłużenie w dostawach prądu, gazu, wody, odprowadzaniu ścieków, wywozie odpadów. Każdy kolejny rząd dostrzegał problem narastających zatorów płatniczych, ale żaden nie wprowadził skutecznych rozwiązań. Wszystko wskazuje na to, że tę rękawicę chce podjąć obecna władza. Świadczyć o tym może najnowsza wersja projektu nowelizacji ustawy o zwalczaniu zatorów płatniczych. Do niedawna projekt zawierał co prawda propozycje mające skłaniać dłużników do rzetelnego płacenia, lecz były to pomysły, rzec można, z kategorii light (w ramce). Na finiszu prac MPiT postanowiło jednak wprowadzić rozwiązania w wersji hard.

„Wzorem rozwiązań francuskich proponuje się wprowadzenie kar finansowych dla przedsiębiorstw, które nadmiernie opóźniają się w spełnianiu swoich świadczeń pieniężnych wobec kontrahentów. W ten sposób powstanie realny mechanizm wymuszający (w obawie przed sankcją) dokonywanie płatności w terminie” — czytamy w uzasadnieniu.

Do projektu wprowadzono przepis zakazujący „nadmiernego opóźniania się przez przedsiębiorców ze spełnianiem świadczeń pieniężnych z tytułu transakcji handlowych”. W razie jego złamania do akcji wkraczałby UOKiK z urzędu lub na wniosek tzw. sygnalisty, czyli zapewne wierzyciela (ma mieć zagwarantowaną anonimowość). Kiedy urząd antymonopolowy ruszy przeciwko dłużnikowi? Projekt definiuje nadmierne opóźnienie w płatnościach jako sytuację, gdy „suma wartości opóźnionych świadczeń z tytułu transakcji handlowych w okresie 3 kolejnych miesięcy wynosi co najmniej 500 tys. zł” (art. 13b. 2.). Nadmierne opóźnienie ma być wyliczane według specjalnego wzoru. Urzędnicy UOKiK oraz inspekcji handlowej będą mogli przeprowadzać kontrole nierzetelnych dłużników, żądać od nich dokumentów, wyjaśnień, zawartości twardych dysków, itp. Kto nie będzie z nimi współpracował, narazi się na surowe kary, nawet do 50 mln EUR! Kary będą też grozić za samo złamanie zakazu „nadmiernego opóźniania płatności”, jednak projekt ich wysokości nie ogranicza. Co ważne, spłacenie długu po wszczęciu postępowania przez UOKiK nie uchroni od kary. Projekt przewiduje możliwość zaskarżenia do sądu decyzji urzędu o ukaraniu dłużnika.

Biznes ma mieszanie odczucia

— Wszystkie działania i sankcje pozwalające przyśpieszać płatności uważam za pożądane. Dobrze, że podmioty unikające płacenia w terminie, będą poddane kontroli UOKiK — mówi Andrzej Szymański, dyrektor zarządzający firmy transportowej Dartom.

Postuluje wprowadzenie w Polsce rozwiązań takich, jak we Francji. Tam podmiot, któremu klient zwleka z zapłatą, może zwrócić się o nią do jego zleceniodawcy. W Polsce taką możliwość mają podwykonawcy pracujący na publicznych budowach, ale tylko jeśli zostali zgłoszeni inwestorowi. Tadeusz Rzepecki, przewodniczący rady Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie nie spodziewa się jednak, by pokrzywdzone firmy masowo zgłaszały się do UOKiK. Podkreśla, że dostawcy wody muszą przestrzegać procedur dotyczących dochodzenia płatności, nie mogą z powodu braku zapłaty odciąć dostaw. Muszą poczekać, aż klient nie ureguluje dwóch faktur, a następnie poinformować go o możliwości wstrzymaniadostaw, jeśli w określonym terminie nie spłaci zobowiązań. Eksperci największych organizacji biznesowych sceptycznie oceniają pomysł MPiT.

— Oczywiście należy usprawnić walkę z zatorami płatniczymi, ale wprowadzanie sankcji administracyjnych może spowodować wylanie dziecka z kąpielą. Owszem, niektórych to może odstraszyć od kredytowania się kosztem innych, ale sytuacja na rynku jest bardziej złożona. Wiele faktur jest wystawianych niezasadnie, czyli np.

w sytuacji gdy nie wykonano zlecenia czy usługi, lub nie wykonano w całości. Takie sprawy mają swój finał w sądzie, który rozstrzyga, czy żądanie zapłaty jest uzasadnione, czy nie. Projekt zaś takich skomplikowanych sytuacji nie rozróżnia. Będzie szereg problemów na tle tych nowych przepisów. Moim zdaniem sytuacja wierzycieli nie poprawi się — uważa Łukasz Bernatowicz, ekspert BCC. Podobnie twierdzi Adrian Zwoliński, ekspert Konfederacji Lewiatan. — Przyczyn zatorów płatniczych jest więcej niż tylko chęć kredytowania się kosztem kontrahentów. Projekt nie bierze tego pod uwagę i to jest duży błąd. Ten pomysł nie jest dobrym rozwiązaniem i wygląda jak zmasowany atak na dłużników, także tych, którzy nie będą mogli zapłacić wierzycielom w terminie z przyczyn obiektywnych, np. złej sytuacji makroekonomicznej. Uważam, że ten pomysł nakładania sankcji administracyjnych nie daje gwarancji rozładowania zatorów płatniczych — mówi Adrian Zwoliński. Projektem wkrótce ma zająć się Rada Ministrów. Nowelizacja ma zacząć obowiązywać 1 czerwca 2019 r. Nowe regulacje będą dotyczyć umów między firmami zawartych po jej wejściu w życie.

Reszta amunicji

Przykłady rozwiązań mających przeciwdziałać nadmiernemu opóźnianiu płacenia zobowiązań:

  • podniesienie odsetek ustawowych przysługujących wierzycielom (z 9,5 proc. do 11,5 proc.) i przerzucenie na dłużników (duże firmy) obowiązku ich wyliczenia
  • przyznanie wierzycielom tzw. ulgi na złe długi w podatkach dochodowych (dzięki czemu zapłacą niższy podatek a dłużnicy wyższy)
  • skrócenie terminu zapłaty w transakcjach, w których dłużnikiem jest podmiot publiczny, do 30 dni, bez możliwości wydłużenia (z wyjątkiem podmiotów leczniczych)
  • wprowadzenie maksymalnego, 60-dniowego, terminu zapłaty w transakcjach, w których wierzycielem jest firma mała lub średnia, a dłużnikiem duża firma oraz wprowadzenie takiego terminu jako zasady we wszystkich transakcjach B2B
  • nałożenie na największe firmy, o rocznych przychodach powyżej 50 mln EUR, obowiązku raportowania Ministerstwu Finansów o stosowanych terminach zapłaty
  • przerzucenie z wierzyciela na dłużnika ciężaru dowodu, że ustalony w umowie termin zapłaty jest rażąco nieuczciw

Źródło: projekt MPiT

30 mld zł Tyle wyniosła na koniec 2018 r. łączna wartość przeterminowanych długów polskich przedsiębiorców.