Rząd szykuje taran na zatory płatnicze

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2019-03-10 22:00

Karanie nierzetelnych dłużników będzie jednym z głównych zadań UOKiK, który w ich namierzaniu wesprze skarbówka. Kary finansowe nie będą miały limitu

Przeczytaj artykuł i dowiedz się: 

  • w jaki sposób UOKiK i Ministerstwo Finansów chcą walczyć z zatorami płatniczymi
  • w jaki sposób UOKiK przygotowuje się do nowych zadań i ile osób zatrudni\
  • dlaczego walka z zatorami płatniczymi jest ważna dla gospodarki

Nabiera tempa realizacja rewolucyjnej koncepcji mającej rozładować zatory płatnicze, uderzające boleśnie w całą gospodarkę.

SYNERGIA RESORTÓW:
SYNERGIA RESORTÓW:
Michał Holeksa, wiceprezes UOKiK, podkreśla, że podstawowym warunkiem skutecznej walki z zatorami płatniczymi na rynku jest przepływ informacji z Ministerstwa Finansów, które ma o nich wiedzę dzięki STiR i JPK.
Fot. Marek Wiśniewski

— Obecnie już 37 proc. firm z powodu opóźnień płatności musi ograniczać inwestycje, 29 proc. nie może płacić terminowo zobowiązań, a 10 proc. ma trudności we wprowadzaniu na rynek nowych produktów — podaje Adam Łącki, prezes KRD.

Rynek nie radzi sobie z nierzetelnymi dłużnikami, którzy budują biznesy na kredyt kontrahentów. Dlatego wojnę wypowiedział im rząd. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii (MPiT), autor projektu ustawy o zwalczaniu zatorów, skutecznie forsuje pomysł, aby jego zbrojnym ramieniem był Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), któremu w namierzaniu nierzetelnych dłużników ma pomagać Ministerstwo Finansów (MF). Projekt został już przyjęty przez Stały Komitet Rady Ministrów.

Urząd w urzędzie

Żeby realizować nowe zadania, UOKiK zostanie mocno rozbudowany. Projekt MPiT, którym wkrótce zajmie się Rada Ministrów, przewiduje, że powstaną cztery nowe departamenty, utworzone będą 162 etaty i powołany zostanie wiceprezes do walki z zatorami.

— Nasz urząd będzie tworzyć nową strukturę od podstaw. Przewiduje się podział na tzw. departamenty orzecznicze, badające zatory płatnicze, analizujące wpływające wnioski, przeprowadzające kontrole i wydające decyzje oraz departamenty odwoławcze, które będą rozpatrywać odwołania przedsiębiorców od decyzji prezesa UOKiK. Zakłada się również utworzenie jednostki obsługującej sprawy, które trafią do sądów. Jednak największym wyzwaniem będzie proces rekrutacyjny. Ściągnięcie z rynku specjalistów może być bardzo trudnym zadaniem — mówi Michał Holeksa, wiceprezes UOKiK.

Dla UOKiK zatory płatnicze to terra incognita.

— Nie dysponujemy ekspertami, którzy mogliby zająć się kwestią zatorów. Nasze dotychczasowe kompetencje są dość wąskie. UOKiK mógł zajmować się takimi sprawami jedynie w odniesieniu do produktów żywnościowych, stosując ustawę o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej. Na jej podstawie jednak nie sprawdzamy, czy ktoś jest „generatorem” zatorów, czy ich ofiarą. Kluczem do sukcesu będzie uzyskiwanie od Krajowej Administracji Skarbowej informacji o przeterminowanych płatnościach, które identyfikuje w ramach swoich działań — mówi Michał Holeksa.

Nadmierne opóźnienie

Projekt ustawy wprowadza zakaz „nadmiernego opóźniania się ze spełnianiem świadczeń pieniężnych z tytułu transakcji handlowych”. Opóźnienie uznaje się za nadmierne, gdy łączna wartość opóźnionych płatności danej firmy w okresie trzech kolejnych miesięcy przekroczy 500 tys. zł. Za złamanie zakazu będzie groziła surowa kara finansowa. Projekt nie ogranicza jej wysokości. Pieniądze z kar zasilą budżet państwa. Rząd ma więc silny bodziec do karania nieuczciwych firm, na czym zyskają również wierzyciele.

Pozostałe narzędzia do zwalczania zatorów

  • wprowadzenie ulgi na złe długi w podatku dochodowym (przeterminowanych zobowiązań dłużnik nie wrzuci w koszty, a wierzycielom nie zwiększą one przychodu)
  • wzrost odsetek ustawowych dla wierzycieli (z 9,5 proc. do 11,5 proc.)
  • przerzucenie na dłużników obowiązku wyliczenia odsetek przysługujących wierzycielom
  • nałożenie na największe firmy, o rocznych przychodach powyżej 50 mln EUR, obowiązku raportowania do MF o stosowanych terminach zapłaty
  • przerzucenie na dłużnika ciężaru dowodu, że ustalony w umowie termin zapłaty nie jest rażąco nieuczciwy
  • wprowadzenie maksymalnego, 60-dniowego, terminu zapłaty w transakcjach, w których wierzycielem jest firma mała lub średnia, a dłużnikiem — duża
  • skrócenie do 30 dni terminu zapłaty w transakcjach, w których dłużnikiem jest podmiot publiczny, bez możliwości wydłużenia (z wyjątkiem podmiotów medycznych)

Źródło: projekt MPIT

Coraz większy problem

Na koniec ubiegłego roku skumulowane przeterminowane należności firm przekroczyły już 30 mld zł. Z raportów Krajowego Rejestru Długów (KRD) i Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych wynika, że rośnie góra faktur niezapłaconych w terminie, a firmy coraz dłużej muszą czekać na należności. W styczniu 2019 r. przeciętny czas oczekiwania na zapłatę wydłużył się o 5 dni, np. w budowlance opóźnienia wynoszą średnio 105 dni, a w transporcie 140 (dane wywiadowni Coface).

99 proc. Tyle firm uczestniczących w badaniu Coface’a zadeklarowało, że doświadczyło opóźnień w uzyskiwaniu płatności od kontrahentów…

59,5 proc. …a tyle — według badania KRD — twierdzi, że zatory płatnicze są dla nich poważną barierą rozwoju