Sześciopiętrowy apartamentowiec w centrum miasta zaczął się walić przed godz. 4.00 rano. Najpierw pękła podłoga na parterze, potem na pierwszym piętrze, aż w końcu zawaliły się ściany i pojawił się ogień.
Według lokalnej telewizji, przyczyną katastrofy budowlanej mogła być lokalizacja budynku, który wybudowano na stromym zboczu. Do akcji poszukiwania zaginionych zmoblizowano niemal wszystkie zastępy miejscowej policji i straży pożarnej. Ponieważ pierwsze piętra budynku zawaliły się, do poszukiwania zaginionych na kolejnych kondygnacjach strażacy muszą używać dźwigów.