KATOWICE I SENDZIMIR NIE CHCĄ KONSOLIDACJI

Katarzyna Jaźwińska
opublikowano: 1998-12-23 00:00

KATOWICE I SENDZIMIR NIE CHCĄ KONSOLIDACJI>Raczej nie będzie fuzji największych producentów stali, którzy samodzielnie starają się walczyć o miejsce na rynku

OSOBNO, ZNACZY WIĘCEJ: Zgoda na dwóch oddzielnych inwestorów dla Huty Katowice i Huty Sendzimira oznaczać będzie, że firmy te — każda z osobna — dostaną więcej pieniędzy, niż gdyby kupił je ten sam nabywca — mówi Mirosław Wróbel, prezes Huty Katowice. fot. Stanisław Jakubowski

Ministerstwo skarbu nie zdecydowało jeszcze, czy huty Sendzimira i Katowice będą miały oddzielnych czy wspólnego inwestora. Wiadomo jednak, że Huta Katowice nie chce fuzji z krakowską spółką.

Konsorcjum austriackiego Voest Alpine Stahl i holenderskiego Hoogovens „zamroziłoŐŐ rozmowy w sprawie nabycia akcji Huty im. Tadeusza Sendzimira (HTS). Inwestorzy uznali, że polski rząd powinien wreszcie określić swoje plany wobec Huty Katowice (o nabyciu jej akcji rozmawia koncern British Steel).

Zainteresowane zakłady niecierpliwie czekają na prywatyzację. Przy czym Huta Katowice (HK) wolałaby, aby huty przejmowali różni inwestorzy. Natomiast w HTS nie opowiadają się jednoznacznie za żadną opcją.

Na własną rękę

— Minął już korzystny okres dla konsolidacji dwóch największych hut w Polsce. To był dobry pomysł w latach 1992/93, kiedy huty nie zaczęły jeszcze inwestować na własną rękę i realizować odrębnych programów rozwoju. Nie jest to tylko moja opinia, ważne są też decyzje firm British Steel i Danieli, które chcą inwestować tylko w HK. Możliwy jest, oczywiście, wybór wspólnego inwestora, ale spowodowałoby to konieczność zamknięcia przez HTS części surowcowej i walcowni gorącej. HTS stałaby się wówczas hutą przetwórczą — zwraca uwagę Mirosław Wróbel, prezes Huty Katowice.

— Wybranie jednego inwestora wiązałoby się z zawarciem konsensusu między hutami, by nie dublowały inwestycji i nie ponosiły nakładów na te same produkty. Jednak przy wyborze oddzielnych inwestorów, trudno będzie hutom uniknąć konkurowania ze sobą — twierdzi Tomasz Pyrć, dyrektor strategii, pełnomocnik zarządu ds. prywatyzacji Huty Sendzimira.

— Wejście Polski do UE wiąże się dla hut z wymogiem konkurencyjności. Żeby podołać konkurencji, Huta Katowice musi dotychczasową produkcję półwyrobów zamienić na wytwarzanie blachy. W związku z tym, jeżeli zachowana zostanie produkcja HTS, jedna z wielkich hut będzie musiała eksportować blachę. Koszt wytwarzanej przez nas blachy będzie gwarantował, iż zdobędzie ona rynek