KAŻDY MOŻE STAĆ SIĘ INWESTOREM GIEŁDOWYM

Adamski Artur A.
opublikowano: 1999-03-04 00:00

KAŻDY MOŻE STAĆ SIĘ INWESTOREM GIEŁDOWYM

Chcąc zostać inwestorem, na początku należy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy na pewno będziemy mieli czas i środki, aby zajmować się giełdą, gdyż nie jest to już miejsce, na którym szybko i łatwo zarabia się pieniądze. Zdecydowawszy się wejść w grono inwestorów należy wykonać kilka prostych czynności.

Jeśli jesteśmy już przekonani, na początku należy wybrać biuro maklerskie. Tu kryteriów może być kilka. Osoby ceniące pewność powinny wybrać dużą instytucję, np. CDM Pekao, gdyż takim molochom nie grożą kłopoty finansowe. Jednak w dużych biurach należy się spodziewać kolejek i gorszej obsługi. Bardziej przytulne warunki oferują małe biura, najczęściej prywatne, lecz mają one słabo rozwiniętą sieć oddziałów oraz mogą być bardziej niepewne pod względem kondycji finansowej.

Bardzo istotna przy wyborze biura maklerskiego jest jego oferta. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na prowizje pobierane za realizację zleceń. Wprawdzie większość biur stosuje podobne stawki, jednak istnieją pewne rozbieżności, mogące działać na korzyść klienta. Należy się również dowiedzieć o warunki uzyskiwania prowizji liniowej (najczęściej należy mieć miesięczny obrót powyżej ustalonej kwoty).

Poza prowizjami trzeba zaznajomić się z oferowanymi rekomendacjami. W niektórych biurach maklerzy polecają wybrane przez siebie papiery, można otrzymać biuletyny z zaleceniami, w innych zaś nie dostaje się nic (są to najczęściej duże biura bankowe). Warto też znaleźć biuro mające oprocentowanie rachunku inwestycyjnego, gdyż nie zawsze ma się na rachunku akcje.

Po wybraniu biura należy założyć rachunek inwestycyjny. Przy zakładaniu rachunku (wystarczy posiadać dowód osobisty) najlepiej od razu podpisać aneks o zlecenia telefoniczne oraz odroczoną płatność. Szczególnie wygodna jest ta pierwsza usługa, gdyż zlecenia można składać do godziny 10.30.

Potem bank

Mając już rachunek od razu należy zdecydować, ile gotówki chcemy zainwestować, gdyż nie warto utrzymywać rachunku (najczęściej jest to płatne), jeśli nie ma się zamiaru inwestować.

Jedna z zasad mówi, iż pieniędzy należy wpłacić tyle, ile przy stracie nie naruszy domowego budżetu. Oczywiście musi to być suma, na której będzie nam zależało bo nie przywiązuje się wagi do czegoś na czym nam nie zależy (niewiele jest do stracenia). Nie można popadać w skrajność i inwestować zbyt wiele, gdyż na początku bardziej można spodziewać się strat niż zysków.

Czas na naukę

Po założeniu rachunku, wpłaceniu gotówki, nadchodzi czas na inwestowanie. Filarem każdej prawidłowej inwestycji jest informacja, bez niej nie ma prawie szans na zarobek.

Wiedza zawarta jest w tysiącach książek powstałych w ciągu kilkadziesięciu lat funkcjonowania rynków kapitałowych.

Decydując się na podręczniki należy zwracać uwagę, aby nie były to proste poradniki typu — jak szybko i łatwo zostać parkietowym rekinem. Lepiej wybrać poważne opracownie, które na pierwszy rzut oka może się wydawać zbyt opasłe i mądre.

Można również opierać się na wiadomościach od znajomych lub też rekomendujących maklerów. To źródło jest bardzo atrakcyjne: mając zaprzyjaźnioną długo inwestującą osobę, można się po prostu posiłkować jej koncepcjami. Natomiast maklerzy nie biorą na siebie (bezpłatnie) ryzyka decydowania za klienta.

Wybrać analizę

Zagłębiając się w podęczniki można wyróżnić dwa podstawowe rodzaje analizy: techniczną i fundamentalną. Ta pierwsza oparata jest na badaniu zachowania kursów akcji spółek (dlatego też jest czasami uważana przez część analityków za gorszą) i projektowaniu zachowania kursu na podstawie odpowiednich reguł i schematów.

Natomiast analiza fundamentalna zajmuje się badaniem kondycji samej spółki głównie od strony finansowej, a także prawnej, własnościowej.

Inwestorzy wykorzystują również inne techniki, np. analizę psychologiczną.

Oczywiście najlepiej łączyć kilka technik jednocześnie.

Jajka do koszyka

Przy inwestowaniu należy pamiętać o kilku prostych zasadach. Po pierwsze nie należy kupować za całą sumę akcji jednej firmy (nie wkłada się wszystkich jajek do jednego koszyka).

Po każdym silnym spadku lub wzroście następuje ruch w przeciwnym kierunku, więc nie można ulegać emocjom tylko starać się spokojnie analizować sytuację.

Należy też pamiętać o systematycznym sprawdzaniu wszelkich wiadomości ze spółek, jakie są zamieszczane w codziennej prasie, opierać się na wiarygodnych źródłach informacji. A przede wszystkim nie bać się podejmować decycji i nie czekać na tzw. cud (twoje pieniądze w twoich rękach).

Artur A. Adamski