KGHM ma nową radę nadzorczą i prezesa

Michał Makarczyk, Agnieszka Szydłowska-Szczecińska, Tadeusz Markiewicz
opublikowano: 2001-12-12 00:00

NWZA KGHM wymieniło skład rady nadzorczej, wprowadzając do niej pięciu nowych przedstawicieli Skarbu Państwa. Nowa rada od razu odwołała prezesa Mariana Krzemińskiego, powołując Stanisława Speczika.

Na wniosek Skarbu Państwa, reprezentującego 44 proc. kapitału KGHM Polska Miedź, wtorkowe NWZA spółki wymieniło pięciu członków rady nadzorczej. Z dziewięcioosobowego grona odwołano głosami SP: Stanisława Chomontowskiego, Mariana Gorymię, Roberta Kuraszkiewicza, Macieja Łopińskiego i Stanisława Trybusia. W ich miejsce powołano: Bohdana Kaczmarka, Witolda Kozińskiego, Janusza Maciejewicza, Jerzego Markowskiego oraz Jana Rymarczyka.

— Sądzę, że będzie to bardzo dobra i kompetentna rada nadzorcza. Oprócz osób znających KGHM, w jej składzie znaleźli się znani ekonomiści — prof. Koziński z Uniwersytetu Warszawskiego, który wcześniej pełnił funkcję m.in. szefa doradców prezesa NBP, i związany z Akademią Ekonomiczną we Wrocławiu prof. Rymarczyk, członek senatu tej uczelni przez czwartą kadencję — komentuje Ryszard Kurek, członek rady nadzorczej z wyboru załogi.

Oprócz niego, załogę w RN nadal reprezentują Józef Czyczerski i Wiktor Błądek. Wreszcie skład rady uzupełnia Marek Wierzbowski, reprezentant posiadaczy GDR.

Nowa RN szybko ruszyła do pracy. Pierwsze posiedzenie w zmienionym składzie rozpoczęło się tuż po zamknięciu walnego. Ponieważ rada podejmuje decyzje zwykłą większością głosów, karty w niej rozdawali reprezentanci Skarbu Państwa. Jedną z pierwszych decyzji było odwołanie Mariana Krzemińskiego z funkcji prezesa KGHM. Kolejną — powołanie na to stanowisko Stanisława Speczika. Jego pierwszym zastępcą został Stanisław Siewierski.

Rada nadzorcza odwołała też zastępców Marian Krzemińskiego: Mirosława Bilińskiego, Ryszarda Jaśkowskiego, Ireneusza Reszczyńskiego i Marka Fusińskiego.

Zmiany we władzach spółki pociągną za sobą korektę jej strategii.

Stanisław Siewierski tydzień temu w wywiadzie dla „PB” przedstawił pomysły na przyszłość spółki. Były prezes uważa, że prywatyzację firmy trzeba odłożyć co najmniej o dwa lata. Ważniejsza jest jej restrukturyzacja. Za naturalne uważa on konsolidowanie kopalń i integrację Huty Głogów i Legnica.

Kluczowe i pilne jest dla Stanisława Siewierskiego zadbanie o zagraniczne złoża taniego surowca. Poprzednia próba ekspansji w Kongo została porzucona przez ekipę Mariana Krzemińskiego. Stanisław Siewierski proponuje też rozważenie kupna 30 proc. akcji Impexmetalu, należących do Skarbu Państwa, aby KGHM mógł zająć się w większym stopniu przetwórstwem miedzi.Widzi też miejsce dla Polskiej Miedzi w sektorze energetycznym i podjęcie przez nią produkcji prądu.

KGHM wejdzie w energetykę

- Jak Pan ocenia sytuację Polskiej Miedzi?

- Jedni mówią, że jest dobra inni, że katastrofalna. Trudno mi to ocenić, będąc w spółce od kilku godzin. Musimy dojść. gdzie leży prawda. Nie mamy dużo czasu. Za dwa tygodnie chcemy przedstawić radzie nadzorczej bilans otwarcia, czyli ocenę kondycji KGHM. Potem zastanowimy się co dalej.

- Czy ma Pan już jakieś pomysły na przyszłość KGHM?

- Kiedy odchodziłem z KGHM w 1997 r. spółka była w znakomitej kondycji. Dużo się zmieniło i wiele trzeba będzie zmienić. Poczyniono kilka nieudanych inwestycji, trzeba się zastanowić, co dalej z nimi zrobić. Mam tu na myśli m.in. Telefonię Lokalną. Również realia gospodarcze są inne niż cztery lata temu. Wydobycie miedzi jest w KGHM nierentowne. Trzeba pomyśleć nad nowymi rozwiązaniami.

- Czy pomysł wejścia spółki w energetykę jest aktualny?

- Tak, zamierzamy zaistnieć w tym sektorze. Chcemy ponadto zająć się przetwarzaniem innych surowców. Koncerny miedziowe na świecie rekompensują sobie spadek cen miedzi inną działalnością. Chcę, aby podobnie było u nas.

- Czy szansą dla holdingu jest pozyskanie zagranicznych złóż surowców?

To podstawa dalszej działalności. Na bazie KGHM chcemy utworzyć koncern metalurgiczny z własną bazą surowcową. Będą do tego potrzebne m.in. zagraniczne złoża

- A co z udziałami w Polkomtelu?

- To bardzo dobry biznes. Nie widzę potrzeby, aby z niego wychodzić. Chcę jednak podkreślić, że na szczegółowe pytania będziemy mogli odpowiedzieć po zapoznaniu się z sytuacją KGHM.

- Czy ktoś z zarządu Mariana Krzemińskiego ma szansę zostać w KGHM?

- Będę wnioskował odwołanie całego zarządu