Produkcyjne podsumowanie ubiegłego roku najbardziej powinno cieszyć producentów niektórych kasz i przetworów owocowo-warzywnych (patrz tabela), bo to oni najmocniej zwiększyli produkcję — wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Choć największy, bo ponad 33-procentowy, wzrost sprzedaży kaszy i grysików gryczanych jest m.in. efektem niskiej bazy, to — jak twierdzi Michał Koleśnikow, kierownik zespołu ds. analiz sektorowych i rynków rolnych Banku BGŻ BNP Paribas — kategoria wydaje się jedną z najbardziej perspektywicznych kategorii wśród produktów sypkich.

— Jej zamienniki, jak ryż czy makaron, albo tracą na popularności, albo rosną słabiej. Nasi klienci mówią o dużym zainteresowaniu kaszami, m.in. gryczaną i jaglaną. Rozwija się też eksport kasz i płatków z Polski, m.in. do Azji — dodaje Michał Koleśnikow. Badanie GfK Panel Gospodarstw Domowych wskazuje na renesans spożycia kaszy: od 2011 do 2014 r. odsetek gospodarstw domowych, w których kupuje się kaszę, wzrósł z 76 proc. do 80 proc. i zwiększyła się częstotliwość zakupów — podaje BGŻ BNP Paribas. Wolumen zakupów wzrósł w tym czasie o 8 proc., do 4,41 kg na osobę.
Atrakcyjny konserwant
Mrożonym warzywom i owocom wystarczył rok, by urosnąć mocniej. Tylko w ubiegłym roku sprzedaż w sklepach wzrosła o 10 proc. w ujęciu ilościowym — podaje Iglotex za Nielsenem.
— Gdy do tego dołączymy wzrost sprzedaży wygenerowany przez rynek HoReCa [hotele, restauracje, catering — red.], otrzymamy kilkunastoprocentowy wzrost rynku w ujęciu ilościowym. Prognozujemy utrzymanie tego kierunku w najbliższych latach. Jest to efekt zmieniających się trendów konsumenckich. Konsumenci coraz więcej wiedzą na temat odżywiania i coraz większą wagę przywiązują do zakupu produktów naturalnych, niskoprzetworzonych, o tzw. czystym składzie. Mróz jest najlepszym znanym konserwantem żywności — twierdzi Maciej Włodarczyk, prezes Igloteksu. Na świetnym i naturalnym konserwowaniu zyskują też konserwy — podkreśla natomiast Bogusław Kowalski, prezes Graala, i podaje, że sprzedaż rybnych puszek wzrosła w ubiegłym roku o 6-7 proc.
— Gdy dołożymy do tego rozwijający się eksport, wychodzi kilkunastoprocentowy wzrost krajowej produkcji. Konserwy miały przed laty gorszy czas, ale branża wzięła się za jakość i różnorodność produktów. Kategorii sprzyja też wygoda i łatwość spożycia. Powinna więc dalej rosnąć — twierdzi Bogusław Kowalski. Na przeciwległym biegunie są ryby w wersji mrożonej. I to się nie zmieni. — Od 2-3 lat wypierają je pakowane w modyfikowanej atmosferze ryby świeże, cieszące się większym zaufaniem konsumentów. Ten trend będzie się pogłębiał. W przypadku ryb mrożonych stosuje się glazurę jako warstwę ochronną, która sprawia, że ryba nie wysycha. Niektórzy dodają jej za dużo, bo dzięki temu ryba więcej waży. Przy zakupie świeżej nie ma takiego ryzyka, a rozwój technologii pakowania pozwala na coraz dłuższe terminy przydatności, więc również handel nie martwi się, że zostanie z szybko psującym się towarem — dodaje szef Graala.
Owocowa alternatywa
Najbardziej gorzki spożywczy spadek odnotowały jednak nie mrożone ryby, ale cukier. Branża rozkłada ręce — nikt nie wie, co czeka polskie buraki cukrowe.
— Ubiegłoroczny wynik produkcji to efekt suszy i ograniczenia areałów wysiewu, ale też zapasów z poprzednich lat. Od dłuższego czasu ceny cukru są tak niskie, że plantatorom nie opłaca się wysiewać więcej na wszelki wypadek, czyli po to, żeby nawet w przypadku nieurodzaju zebrać zakwotowaną ilość surowca [w przypadku urodzaju nie ma co zrobić z resztą, trzeba ją spisać na straty — red.]. Trudno dziś ocenić, jak perspektywiczna jest ta uprawa pod kątem zaplanowanego uwolnienia kwot [które ma nastąpić w 2017 r. — red.] — na pewno część plantatorów się utrzyma, ale nie wiemy, jak poradzą sobie z ogromną konkurencją światową, która np. ze względów klimatycznych ma inne koszty produkcji — mówi Kazimierz Kobza, dyrektor Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego.
Spadkiem, już tradycyjnym, nie martwią się producenci win owocowych.
— Trend widać od lat, ale najmocniej widoczny jest w najtańszych segmentach i wydaje się, że jesteśmy już blisko dna. Ciekawe, jakościowe i ekologiczne wina znajdą swoje miejsce. Coraz więcej owoców widać też w winach gronowych, które pojawiają się np. w wersji z grejfrutem. Producenci win owocowych zaczęli też mocno stawiać na cydr, którego sprzedaż rośnie — komentuje Grzegorz Bartol, prezes Barteksu. © Ⓟ