Klienci mBanku stanęli w korku

Paweł Zielewski
opublikowano: 2003-05-05 00:00

MBank padł ofiarą fiskusa oraz lenistwa części jego klientów. W ostatnich dniach kwietnia w internetowym banku nastąpiło skumulowanie liczby transakcji, co spowodowało zapchanie systemu transakcyjnego. Bardzo trudne było również dodzwonienie się na infolinię banku. Jak zapewniali przedstawiciele instytucji, system transakcjyny pozostawał niezmiennie sprawny. Przyczyną kłopotów internetowego detalisty były rozliczenia z fiskusem, które ogromna część klientów zostawiła na ostatnią chwilę oraz... ostatnia kampania reklamowa mBanku.

— Mimo przewidywań związanych ze wzrostem ruchu wskutek prowadzonej przez mBank kampanii reklamowej, jak i rozliczeń podatkowych oraz skrócenia dni roboczych ostatniego tygodnia kwietnia, zainteresowanie klientów przerosło nasze oczekiwania. Wymienione czynniki wpłynęły na niecodzienne obciążenie serwisu transakcyjnego oraz operatorów mLinii (Call Center). Liczba operatorów przyjmujących rozmowy klientów została maksymalnie zwiększona, a rezerwy technologiczne — uruchomione. Jedyne, co nam pozostaje, to prosić o zrozumienie — brzmi treść elektronicznej odpowiedzi na pytanie o kłopoty mBanku.