Była już krakowska Wisła, była toruńska Elana. Teraz nadszedł czas na przedstawiciela niezwykle popularnego w Polsce sportu — żużla. Sportowy Klub Speedway Start (SKS Start) ma ambicje, by odznaczyć się w końcu na sportowej mapie polski. Pieniądze z emisji mają pomóc w awansie do żużlowej ekstraligi.

— Obecnie startujemy w pierwszej lidze żużlowej. Drużynę wystawiło stowarzyszenie, które jest głównym akcjonariuszem nowej spółki. Ta ostatnia do momentu awansu drużyny do ekstraligi żużlowej zajmować się będzie tylko kwestiami inwestycyjnymi i pomnażaniem zebranego kapitału — mówi Piotr Mikołajczak, prezes SKS Start Inwestorzy mogą objąć 20 proc. akcji za 1 mln zł, przy wyceniefirmy na poziomie 5 mln zł.
Akcje oferowane są w dwóch transzach — seria B po 3,8 zł za sztukę, a seria C p o4,22 zł za walor. Inwestorzy, którzy kupią udziały jako pierwsi, zapłacą za pakiet inwestycyjny mniej.
— Przygotowujemy się do otwarcia własnej agencji reklamowej, która w ciągu miesiąca zacznie działać na pełnych obrotach. Spółka również zajmie się sprzedażą gadżetów klubowych oraz sprzedażą części i motocykli. W kolejnych latach zajmiemy się również sprzedażą i obsługą gastronomiczną podczas zawodów sportowych — dodaje Piotr Mikołajczak.
Spółka Start została zarejestrowana w kwietniu 2020 r. Jednak główny akcjonariusz emitenta — Gnieźnieńskie Towarzystwo Motorowe Start — poprzedni rok zamknął na plusie.
— W 2019 r. towarzystwo osiągnęło 2,4 mln zł przychodów ze sprzedaży netto, pozostałe przychody operacyjne to 0,9 mln zł, natomiast koszty operacyjne wyniosły 3,1 mln zł, a pozostałe koszty operacyjne 42 tys. zł. Zysk netto w 2019 r. wyniósł 209 tys. zł. Stan aktywów to 666 tys. zł. W roku 2018 przychody i koszty były zbliżone, a zysk netto wyniósł 221 tys. zł — mówi Piotr Mikołajczak.
Na razie akcje Startu kupiło 34 inwestorów. Wyłożyli w sumie300 tys. zł, co daje prawie 9 tys. zł na głowę. Spółka zakłada, że będzie w stanie wypłacać dywidendę, o debiucie na giełdzie nie myśli.
— Kwestia giełdy na razie nie jest przez nas rozważana, choć nie mówimy temu pomysłowi nie. Skupiamy się na przychodach spółki i inwestycjach. Temat dywidendy jest brana pod uwagę, bo chcemy, aby nasi akcjonariusze mieli poczucie, że dobrze zainwestowali pieniądze. Oczywiście będziemy dążyć również do tego, aby znaleźć inwestora branżowego — mówi Piotr Mikołajczak.
Przełomem dla spółki może być awans do ekstraligi.
— Sam awans do ekstraligi, pomimo że koszty będą zdecydowanie większe niż obecnie ma towarzystwo, spowoduje wzrost przychodów z praw do transmisji telewizyjnej o 1000 proc., a także z promocji miasta i zaangażowania naszych sponsorów — mówi Piotr Mikołajczak.
O awans nie będzie jednak łatwo. Po czterech kolejkach nowego sezonu Start ma na koncie dwa zwycięstwa. Poniósł tez dwie porażki. Liderem z kompletem zwycięstw jest Apator Toruń, sponsorowany przez firmę, która jest jednocześnie tytularnym sponsorem I ligi.