Jutro odbędzie się drugie czytanie projektu ustawy likwidującej Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi oraz Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń. Nowa Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych może zacząć działać już w kwietniu.
W czwartek Sejm zajmie się projektem ustawy, likwidującej niektóre z centralnych organów administracji rządowej, w tym Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi i Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń. Na ich miejsce powstanie jeden urząd — Komisja Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych.
— W czwartek odbędzie się drugie czytanie ustawy, a w piątek powinno odbyć się już głosowanie. Komisja może zacząć działać w kwietniu — tłumaczy Krzysztof Pater, wiceminister pracy.
Pracownicy UNFE mają otrzymać rozwiązania umowy o pracę z początkiem maja. Większość osób zatrudnionych w PUNU i UNFE ma później tworzyć KNUiFE.
Dyskusja o połączeniu nadzorów trwa od października ubiegłego roku. Według rządu, taki ruch ma m.in. przynieść ograniczenie kosztów administracyjnych.
Jacek Bartkiewicz, wiceminister finansów, zaproponował jednak ostatnio, by połączony nadzór finansowały firmy nadzorowane, czyli towarzystwa ubezpieczeniowe i emerytalne. Marek Wilhemi z Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych mówi, że do Izby nie wpłynęła żadna propozycja w tej sprawie.
— Izba musi to zobaczyć — twierdzi Marek Wilhemi.
Nie wydaje się, by taki pomysł przypadł do gustu towarzystwom emerytalnym. PTE osiągają wciąż niższe od oczekiwanych przychody, m.in. ZUS nie przekazał im zaległych składek.
Dodatkowy wydatek w biznesplanach może nie spodobać się akcjonariuszom PTE. Izba chce także zmniejszenia kosztów systemowych, a te związane są również z redukcją kosztów nadzoru, które w 2000 roku stanowiły blisko 11,1 mln zł.
W ramach zmian związanych z nowym systemem zabezpieczenia społecznego rząd obniżył już wysokość odsetek karnych za nieterminowe przekazywanie składek klientów do funduszy. Teraz zajmuje się zmianami w nadzorze.
Kolejną kwestią, którą będzie zapewne rozpatrywać, jest nowelizacja ustawy o OFE. Krzysztof Pater dwa miesiące temu szacował, że zmiany mogą zacząć obowiązywać już od połowy roku.