Rodzinna firma z Tomaszowa Mazowieckiego, działająca od prawie 13 lat w całym kraju. Poza budową obiektów opracowuje również projekty, modernizuje i serwisuje budynki. Zatrudnia około 50 pracowników, w tym wysoko wykwalifikowaną kadrę kierowniczą.
Od początku kariery prowadziłam własny biznes. Najpierw działałam w handlu, ale zrezygnowałam ze względu na coraz trudniejszą sytuację w tej branży. Mój mąż Marek jest budowlańcem, więc pojawił się pomysł, by otworzyć firmę w tym sektorze. Postanowiliśmy wykorzystać jego branżowe doświadczenie i moje umiejętności zarządzania firmą.
Tak w 2003 r. powstała nasza rodzinna spółka, którą teraz pomagają nam prowadzić dzieci. Z pewnością ta firma jest moim największym sukcesem zawodowym. Mimo wielu problemów na rynku budowlanym udało się nam nie tylko na nim utrzymać, ale też rozwijać biznes i nieustannie realizować ciekawe projekty.
Branżowe perturbacje z pewnością uczą bardzo wiele. Najważniejszą lekcją była niestety ta, by nie ufać do końca zapewnieniom ludzi, a całkowicie polegać jedynie na sobie i najbliższej rodzinie. Chociaż branża budowlana kojarzy się raczej z męskim zawodem, nigdy nie czułam, by kobiecość stanowiła jakieś ograniczenie. Oczywiście musiałam nadrobić wiedzę budowlaną niezbędną do prowadzenia tej firmy. Realizujemy różne projekty, które pozyskujemy głównie w przetargach publicznych. Nie jest to łatwy kawałek chleba, ale mimo to udaje się nam regularnie wygrywać konkursy.
Chętnie widziałabym ułatwienia dla przedsiębiorców. Przez ostatnie lata władza wprowadzała zmiany, ale niewiele ją interesowało, jak z nowymi przepisami radzą sobie przedsiębiorcy, a fakty są takie, że ciągłe zmiany jedynie utrudniają działanie firmom. Kontakty z urzędnikami też nie są najlepsze. Moim zdaniem te relacje muszą się bardziej opierać na partnerstwie, a nie na wymaganiach jednej strony. Przedsiębiorcy powinni się skupiać na prowadzeniu firmy i jej rozwoju.
Hobby? Niestety biznes tak mnie absorbuje, że nie mam czasu na żadne dodatkowe zajęcia, moim priorytetem jest rodzina.