Kocha bogatych, nie kocha ich portfeli

ŁO
opublikowano: 2013-12-02 15:56

Górnicy wydobywają węgiel, a my staramy się wydobywać z ludzi to, co mają najpiękniejsze, pisze ks. Jacek WIOSNA Stryczek i dodaje, że akcja "Szlachetna Paczka" to już sprawa narodowa. Potwierdzają to nawet liczby.

Pomysł ma już 13 lat. W tym czasie blisko 250 tys. osób otrzymało - jak podkreślają organizatorzy - mądrą pomoc. Ponad 718 tys. osób zostało darczyńcami, co oznacza, że paczki zjednoczyły prawie 1 mln Polaków. Łączna wartość przekazanej pomocy: ponad 63 mln zł.   

Ks. Jacek WIOSNA Stryczek na GPW FOT. Puls Biznesu_Marek Wiśniewski
Ks. Jacek WIOSNA Stryczek na GPW FOT. Puls Biznesu_Marek Wiśniewski
None
None

- Jeszcze raz powtórzę: fundamentalną, wspólną, dla całego narodu zasadą jest to, że każdy powinien sobie sam radzić w życiu. Kiedy człowiek ma większe kłopoty pomagamy mu, ale po to, żeby sobie później radził. Jeżeli nie ma zajęcia i nie pracuje pod wyzwaniami, traci swoje człowieczeństwo - pisze na ks. Jacek Stryczek na szlachetnapaczka.pl, stronie internetowej poświęconej akcji.   

Pomoc nie jest banalna i prosta, ale ma trafiać w prawdziwą potrzebę i zmieniać życie ludzi, a nie ich uzależniać od pomocy. "Szlachetna Paczka" to narzędzie potrzebne do zmiany.    

- W naszym kraju bardzo wiele osób nauczyło się żyć z tego, że wyglądają na biednych. "Szlachetna Paczka" nie chce demoralizować ludzi, Paczka to nie rzeczy! My dajemy motywatory, chcemy trafić do ludzi z informacją społeczną: Jesteście ważni, możecie zmienić swoje życie! Rzeczy się zużywają, pralka podarowana rodzinie jest dla niej zmianą cywilizacyjną, to nie jest zwykły prezent. To inny styl życia, już nie trzeba prać ręcznie, można prać w pralce - pisze charyzmatyczny duchowny.    

Świąteczna akcja jest koordynowana przez Stowarzyszenie Wiosna, na którego czele stoi ksiądz Stryczek. Stąd ten ciekawy pseudonim, który duchowny dodaje często do swojego nazwiska. Ksiądz WIOSNA Stryczek powiedział też kiedyś, że kocha bogatych. Zdanie przylgnęło do niego na dobre.  

- Kiedy powiedziałem, że kocham bogatych, wielu ludzi popatrzyło na mnie krytycznie. Pewna pani powiedziała, że kiedy kocham bogatych, to otwierają się im portfele i stają się aniołkami. Ja nie kocham portfeli, nawet nie wiem, czy bogaci są dobrymi ludźmi, z resztą tak samo jak biedni. My zajmujemy się tym, żeby wydobyć z ludzi to, co mają najpiękniejsze, chcemy, by to nas jednoczyło - podkreśla ks. Stryczek.