Producent i dystrybutor zamocowań oraz narzędzi budowlanych ponownie zawiódł rynek. Drastycznie obniżył szacunki wyników.
Okazało się, że gwałtowna wyprzedaż akcji Koelnera przez inwestorów w połowie lipca nie była całkiem bezzasadna. Spółka znów sprawiła rynkowi niemiłą niespodziankę i drugi raz obniżyła prognozy wyników na ten rok. I to drastycznie.
Zamiast 794 mln zł przychodów spółka spodziewa się 730 mln zł. Prognozę zysku operacyjnego obniżono do 65 mln zł z 79 mln zł. Na czysto Koelner ma zarobić w tym roku tylko 20 mln zł, a wcześniej liczył na 50 mln zł zysku netto.
Podstawową przyczyną korekty prognoz jest umocnienie złotego. Ponadto zarząd tłumaczy, że na wyniki finansowe negatywnie wpływają wycena bilansowa aktywów finansowych oraz niższe w przeliczeniu na złote wpływy ze sprzedaży eksportowej. Jako dodatkowy negatywny czynnik wskazano osłabienie w branży budowlano-montażowej.
Koelner już raz obniżał prognozy — w marcu. Niedawno na łamach „PB” Radosław Koelner, prezes giełdowej spółki, sugerował, że jeśli chodzi o sprzedaż — firma „idzie zgodnie z planem”. Przyznał jednak, że na wyniki oddziałuje szereg negatywnych czynników. Z kolei Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Banku, otwarcie mówił, że prognozy zysku — zarówno zarządu jak i brokera — wydają się zagrożone.