ArcelorMittal Poland zwiększy import węgla koksowego w 2008 r. z 0,4 do 1,5 mln ton. To wynik strajków w polskich kopalniach.
Kopalnia Budryk z Ornontowic koło Gliwic od poniedziałku nie fedruje węgla. Strajk zorganizowały trzy radykalne związki, które skupiają około 15 proc. z 2,2-tysięcznej załogi. Od środy kilkaset osób okupuje gabinet Piotra Bojarskiego, prezesa Budryka. Kopalnia produkuje węgiel koksowy i energetyczny.
— Nie prowadzimy rozmów, podejmiemy je po zakończeniu strajku. Kończą się zapasy węgla, w piątek nie będzie wysyłek — mówi Mirosław Kwiatkowski, rzecznik Budryka.
Koksowe dylematy
To, co dzieje się w branży węglowej, z niepokojem obserwuje największy producent koksu w kraju —Zakłady Koksownicze Zdzieszowice (ZKZ), należące do ArcelorMittal Poland. Nie czekają z założonymi rękami. W maju, kiedy załamały się dostawy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej i Budryka, podjęli decyzję o imporcie.
— W tym roku sprowadziliśmy 0,4 mln ton węgla koksowego z USA i Kolumbii, na 2008 r. zaplanowaliśmy 1,5 mln ton — mówi Volker Schwich z zarządu ArcelorMittal Poland.
Czesław Sikorski, prezes ZKZ, twierdzi, że na świecie można już kupować węgiel po niższych cenach niż w Polsce. Jego zakłady zużywają 5 mln ton węgla koksowego rocznie.
— Nie możemy sobie pozwolić na braki surowca. Dostawy ze śląskich kopalni są prawie na styk — mówi prezes ZKZ.
Dla koksowni brak węgla to katastrofa — przerwa w produkcji bezpowrotnie niszczy baterie wytwarzające koks. Tymczasem w ubiegłym roku Zdzieszowice uruchomiły nową baterię wartą 200 mln zł.
— Planujemy uruchomienie kolejnej w kwietniu. To wydatek rzędu 160 mln zł — wyjaśnia Czesław Sikorski.
Zakłady planowały budowę jeszcze dwóch baterii, ale decyzje zostały wstrzymane ze względu na sytuację na rynku.
Polityczne konteksty
Wczoraj rano zarząd JSW, która skupia 5 kopalń, uległ żądaniom płacowym związkowców, dzięki czemu wysyłka węgla koksowego nie została wstrzymana. Jednak zapowiadany na 7 stycznia strajk generalny w 16 kopalniach należących do Kompanii Węglowej (KW) stwarza zagrożenie dla koksowni, bo kopalnie Bielszowice i Szczygłowice produkują węgiel koksowy m.in. dla Zdzieszowic.
— Górnicy podcinają gałąź, na której siedzą — ocenia prof. Andrzej Barczak z Akademii Ekonomicznej w Katowicach.
Zdaniem Janusza Olszowskiego, szefa Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, strajki w górnictwie mają podtekst polityczny. Związki chcą pokazać, że one tu rządzą. Jak długo jeszcze?
300
proc. O tyle w 2008 r. wzrośnie import węgla koksowego w ArcelorMittal Poland. To rekord w dotychczasowych jego zakupach za granicą.