Kolei brakuje prądu
Spore zobowiązania PKP wobec podmiotów gospodarczych dotyczą opłat eksploatacyjnych. Widocznym problemem są nie zapłacone rachunki za energię elektryczną, a efektem tego — ograniczenia jej dostaw. Zakłady energetyczne wyraźnie tracą cierpliwość. Po bezskutecznym oczekiwaniu wielokrotnie przesuwanych terminów zapłaty i zerwanych porozumieniach o spłacie zostały doprowadzone do ostateczności.
Kolej już od dłuższego czasu ma kłopoty z płatnościami za prąd. Większość opłat dociera do dostawców z opóźnieniem. Na większą skalę kłopoty PKP ze spłatą należności za energię rozpoczęły się na początku 1998 roku. Zakłady energetyczne z centralnej Polski zwróciły się wtedy do PKP o bezzwłoczne uregulowanie płatności za dostarczoną energię i zagroziły wstrzymaniem jej dostaw. Wówczas kolej dokonała zapłaty.
OBECNIE wielkość zadłużenia PKP za energię elektryczną w poszczególnych zakładach energetycznych na terenie kraju sięga 5-8 mln zł. Jednak są również takie, które nie wykazują problemów płatniczych ze strony PKP. Według opinii dostawców prądu, kolej nie zmienia swojego wizerunku płatniczego. Z informacji księgowych wynika, że termin spływu gotówki wynosi średnio od 30 do 60 dni. Ze względu na kłopoty z płynnością finansową, sporą część zobowiązań PKP reguluje na podstawie umów kompensacyjnych z elektrowniami, Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi i zakładami energetycznymi.
Agencje pośredniczące w handlu wierzytelnościami spodziewają się zwiększenia sprzedaży długów PKP, choć na razie nie ma sygnałów o wzroście podaży. Przeciętnie oferty zakupu wysyłane do zakładów energetycznych pozostają bez wyraźnej odpowiedzi. Energetycy liczą na kompleksowe załatwienie problemu z długami PKP. Jednorazowa sprzedaż wierzytelności nie daje pewności, że rachunki za energię wystawiane za kolejny miesiąc zostaną zapłacone. Tymczasem groźba wyłączenia może mieć charakter dyscyplinujący dłużnika.
KOLEJ jest zadłużona w spółkach remontujących i produkujących tabor na kwoty od kilku do kilkudziesięciu milionów złotych. Zdaniem szefów tych firm, potrzebna jest jak najszybsza restrukturyzacja, aby zapobiec upadkowi zaplecza PKP. Narastają trudności z odzyskaniem należności od kolei nawet przez kompensatę, której przeprowadzenie trwa nawet kilka tygodni.