Kolej linowa opuści struktury PKP
TO DOPIERO WSTĘP: Szybkie uporządkowanie spraw związanych z PKL, drukarniami i nieruchomościami pozwoli zarządowi PKP, którym kieruje Krzysztof Celiński, zająć się w przyszłym roku sprawą najważniejszą — restrukturyzacją samego PKP. fot. Borys Skrzyński
Zarząd Polskich Kolei Państwowych oczekuje, że Ministerstwo Skarbu Państwa jeszcze do końca roku wyrazi zgodę na przekształcenie Polskich Kolei Linowych w spółkę.
Zarząd PKP czeka na decyzję ministra skarbu w sprawie przekształcenia Polskich Kolei Linowych w spółkę prawa handlowego. Zdaniem Krzysztofa Celińskiego, prezesa zarządu PKP, powinno to nastąpić jeszcze w tym roku. Krajowy przewoźnik ma w tym celu powołać spółkę z o. o., do której miałby być wniesiony majątek kolei linowych.
Początek odchudzania
Zmiany własnościowe, które poza PKL dotyczą również drukarni kolejowych, są częścią planu, który zakłada jak najszybszą restrukturyzację pionów nie związanych z transportem szynowym.
Polskie Koleje Linowe podlegają organizacyjnie Dyrekcji Generalnej PKP. W przyszłości niewiele się zmieni, bo wyłącznym właścicielem udziałów PKL nadal będzie PKP. Polskimi operatorami kolei linowych od kilku lat interesują się inwestorzy z Austrii oraz Niemiec. Zarząd PKP nie komentuje tych informacji. Nikt jednak nie ma wątpliwości, że powołanie spółki oznacza wstęp do jej prywatyzacji.
— O tym, co się stanie w przyszłości z udziałami nowo powstałej spółki, zadecyduje właściciel. My będziemy jedynie dbać o to, by naszą firmę kojarzono od jak najlepszej strony — mówi Ryszard Antoszyk, dyrektor PKL.
Kredyt dla spółki
Od kilku lat PKL są niezależne finansowo od PKP. Dotychczas też wszystkie inwestycje pokrywała z własnych źródeł. Na 2000 r. dyrekcja PKL w Zakopanem zaplanowała inwestycje, które opiewają na kilkadziesiąt milionów złotych. Najpoważniejszą jest modernizacja kolejki linowej na Kasprowy Wierch.
— Przewidujemy, że koszt tej inwestycji wyniesie 50 mln zł. Nie mamy tyle pieniędzy. Gdyby PKL stały się spółką, ułatwiłoby to nam uzyskanie kredytu — tłumaczy Ryszard Antoszyk.