Kolejarze muszą się zapożyczyć

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2014-03-18 00:00

PLK potrzebują 1,5 mld zł, a budżet nierychliwy. Załatają więc dziurę obligacjami, które wykupią po podwyżce opłaty paliwowej.

Wymuszona wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej obniżka stawek za dostęp do torów miała zostać zrekompensowana zwiększoną dotacją z budżetu dla PKP Polskich Linii Kolejowych (PLK). Na razie jednak kolejarze muszą radzić sobie sami. W ubiegłym roku z powodu oszczędności z budżetu wykreślono dotację dla spółki, musiała więc wyemitować obligacje za 1,5 mld zł. Papiery objął Bank Gospodarstwa Krajowego w ramach programu Inwestycje Polskie. W tym roku scenariusz może się powtórzyć.

FOT. GK
FOT. GK
None
None

— Nie wiemy jeszcze, czy i kiedy otrzymamy tegoroczną dotację, a nie możemy dopuścić do zahamowania już realizowanych inwestycji i przygotowania nowych — z perspektywy 2014-20. Dlatego opracowujemy program emisji obligacji. Decyzja musi zapaść szybko, do końca marca albo najpóźniej w kwietniu — mówi Arkadiusz Krężel, szef rady nadzorczej PKP PLK.

Tegoroczna dotacja była szacowana na 1,5 mld zł i wartość emisji może być podobna. Do jej przeprowadzenia konieczne jest jednak szybkie znowelizowanie ustaw o funduszu drogowym i kolejowym, dzięki czemu podniesiona zostanie o 25 zł za 1000 l (kg) opłata paliwowa.

Zazwyczaj trafia ona do Krajowego Funduszu Drogowego, ale po zmianie przepisów nadwyżka zasili fundusz kolejowy, by PLK mogła spłacać stare długi i inwestować w nowe projekty.

Dlatego resort infrastruktury nalega na szybką zmianę prawa. „Brak regulacji prawnych, które zapewniłyby dodatkowe wpływy do funduszu kolejowego z opłaty paliwowej w latach 2015-19 uniemożliwi wsparcie ze środków funduszu wykupu obligacji PKP PLK wyemitowanych w 2013 r. oraz planowanych do wyemitowania w 2014 r.” — napisał Adam Zdziebło, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju, w opinii dotyczącej projektu, który trafił właśnie do Komitetu Stałego Rady Ministrów.

Zmianę prawa utrudniają jednak wątpliwości związane z obniżką akcyzy paliwowej o 25 zł za 1000 l (kg). Resort finansów postanowił ją zmniejszyć, by planowana podwyżka opłaty nie była zbyt dotkliwa dla kierowców. Obniżka wzbudziła jednak wątpliwości resortu spraw zagranicznych, który radzi w projekt wpisać precyzyjne prognozy, by nie okazało się, że — obniżając akcyzę — znajdziemy się poniżej unijnego minimum. Obniżka akcyzy jest nie w smak także drogowcom, bo uszczupla ich budżet.

Obecnie 18 proc. z akcyzy paliwowej jest do dyspozycji resortu infrastruktury i w praktyce zasila fundusz drogowy. Jak wyliczył Adam Zdziebło, cięcie oznacza uszczuplenie wpływów o 450 mln zł w latach 2015-19. Resort apeluje, by budżet załatał dziurę.