Kolejka chętnych do elektrowni Kulczyka

[KAP, GRA]
opublikowano: 2012-04-26 00:00

Siedem firm i jedno konsorcjum chcą realizować inwestycję w Rajkowach. Chińczykom pomoże Bank of China.

— W sumie aż siedem firm i konsorcjum złożyło oferty na budowę elektrowni. Obecnie prowadzimy także negocjacje dotyczące finansowania projektu — informuje Justyna Kobos, rzecznik Kulczyk Holding.

Zapewnia, że grupa ma już zagwarantowane dostawy węgla z podlubelskiej Bogdanki i umowę przyłączeniową z PSE-Operator. Shanghai Electric Group może liczyć na wsparcie Bank of China.

— Prowadzimy zaawansowane negocjacje z Shanghai Electric Group — przyznaje Wenbo Hou, dyrektor generalny Bank od China w Polsce.

Bank przygląda się także innej energetycznej inwestycji. Chodzi o budowę bloku o mocy 1000 MW w Elektrowni Kozienice należącej do poznańskiej grupy Enea. — Jesteśmy zainteresowani finansowaniem tego projektu — mówi Bartosz Komasa, reprezentujący w Polsce Bank of China. — Jeśli firmy spełnią nasze kryteria, chętnie zaangażujemysię finansowo — wtóruje mu Wenbo Hou. Wśród zainteresowanych jest m.in. konsorcjum China National Electric Engineering Corporation, startujące razem z COVEC.

Bank of China nie boi się powrotu do współpracy na polskim rynku z ostatnią z wymienionych firm. Jeszcze niedawno COVEC budował część autostrady A2 między Łodzią a Warszawą, a Bank od China dał mu gwarancje. Jednak kontrakt był tak bardzo nierentowny, że Chińczycy wstrzymali finansowanie, a COVEC zszedł z placu budowy.

— To był tylko jeden incydent. COVEC jest międzynarodową firmą, z którą współpracujemy przy wielu projektach — zapewnia Wenbo Hou. I podkreśla, że bez winy nie była także Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Ale o szczegółach nieudanego dealu nie chce dyskutować.

Sprawa A2 wciąż kładzie się cieniem na współpracy polskich i chińskich firm, zwłaszcza, że Bank of China odmówił wypłaty gwarancji po zejściu COVEC z autostrady.

— Te sprawy są rozpatrywane już na szczeblu centrali w Chinach i analizowane przez chińskie sądy. Nie chcemy o nich mówić — ucina Bartosz Komasa. Problem wsparcia dla COVEC w Kozienicach może wkrótce sam się rozwiązać, bo otwarte wczoraj oferty na budowę wskazują, że Chińczycy — choć zaproponowana przez nich cena tradycyjnie była najniższa — nie są liderami w przetargu.

Z informacji „Pulsu Biznesu” wynika, że po uwzględnieniu wszystkich parametrów oferta konsorcjum Hitachi i Polimeksu- Mostostalu zdobyła ponad 97 punktów, a konkurencyjne konsorcjum COVEC z China National Electric Engineering Corporation — 92 punkty. Chińskie konsorcjum zażądało za realizację inwestycji 6,158 mld zł, a Hitachi z Polimeksem-Mostostalem — 6,279 mld zł. Poza ceną kryteriami oceny ofert były m.in. czas realizacji zamówienia, gwarancja i parametry techniczne.

Problem wsparcia dla COVEC w Kozienicach może wkrótce sam się rozwiązać, bo otwarte wczoraj oferty na budowę wskazują, że Chińczycy — choć zaproponowana przez nich cena tradycyjnie była najniższa — nie są liderami w przetargu.