Kolejne kroki UNFE budzą wątpliwości
TAJEMNICA: Zakończony już przetarg na dostawę sprzętu komputerowego do nadzoru wygrała firma Betacom. Informację kto wygrał przetarg trudno było przez kilka dni uzyskać w UNFE, którym kieruje Cezary Mech. Cały sprzęt komputerowy dla nadzoru kosztował około 6 mln zł.
Niektóre decyzje Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi, mającego zajmować się obroną praw klientów funduszy emerytalnych, budzą wątpliwości. Urząd zamierza na przykład wydać prawie 36 mln zł na zakup luksusowej kamienicy w centrum Warszawy. Także sposób przeprowadzenia przetargów na informatyzację UNFE budzi wątpliwości.
Cezary Mech, prezes Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi, powierzył podobno 40 mln zł tzw. środków specjalnych, czyli uzyskanych od funduszy emerytalnych, Kredyt Bankowi. Decyzja ta ani jej uzasadnienie nie zostały ujawnione Komitetowi Doradczemu, nadzorującemu działalność UNFE. Dopiero teraz urząd wysłał oferty do innych banków, żeby udowodnić, że oferta KB była najlepsza. Tak twierdzą bankowcy.
Zdaniem naszych rozmówców, wszelkie decyzje, które zapadają w UNFE, są podejmowane jednoosobowo przez Cezarego Mecha. Także ta o zakupie luksusowej, za prawie 36 mln zł, kamienicy przy ulicy Żurawiej.
I była to jedyna propozycja lokalizacji przyszłej siedziby przedstawiona Komitetowi Doradczemu. Nie wiadomo, dlaczego. Przeciwnicy tego projektu zarzucają UNFE, że jako instytucja państwowa, mająca nadzorować wypłaty przyszłych emerytur i utrzymywana z kieszeni podatnika, nie musi — za wszelką cenę — upierać się przy bardzo drogiej lokalizacji w centrum stolicy. Niedawno podobna decyzja Mazowieckiej Kasy Chorych, o przeznaczeniu na swoją siedzibę około 20 mln zł, wywołała wiele kontrowersji.
Wiele znaków zapytania pojawia się także w związku z przetargiem na informatyzację UNFE. Zostały one ogłoszone w październiku ubiegłego roku, a dotyczyły trzech projektów: zakupu serwera, budowy sieci równoległej (systemu informatycznego) oraz komputerowego systemu nadzoru pośredniego.
Przetarg na budowę sieci równoległej został ogłoszony już w październiku 1999 roku, ale dopiero 3 sierpnia zaprezentowano szczegółową specyfikację. Do drugiego etapu przeszło 9 firm. Przedstawione obecnie przez UNFE warunki spełnia jednak tylko jedna spółka — Info-Vide, która jest jedynym dystrybutorem jednego z narzędzi, które chce wdrożyć UNFE.
— Specyfikacje na wszystkie przetargi wydają się mocno niedoszacowane. UNFE żąda konkretnych rozwiązań, które może zaoferować tylko jedna firma. Jeżeli Urząd domagał się tak konkretnych standardów, to po co w ogóle organizował przetarg. Termin 10 miesięcy jest również zbyt krótki na budowę systemu. Naszym zdaniem, to zdecydowanie za mało i może powtórzyć się sytuacja, w jakiej znalazł się ZUS czy kasy chorych — uważa przedstawiciel jednej z firm startujących do przetargu.
Informacji tych nie udało się potwierdzić.