Na amerykańskie rynki akcji wróciły wzrosty, choć widać to było głównie w pierwszych i ostatnich minutach środowej sesji. Inwestorzy kupowali przede wszystkim akcje spółek technologicznych, uważanych za mniej ryzykowne w obecnych czasach. Kursy Amazon i Apple wspięły się na nowe szczyty. Taniały akcje właścicieli linii lotniczych po tym jak ostrzeżenie o możliwości urlopowania przez United Airlines od października 36 tys., czyli 45 proc. pracowników, przypomniało inwestorom, że poprawa sytuacji nie następuje tak szybko jak jeszcze niedawno oczekiwano.

Na zamknięciu popyt przeważał w 6 z 11 głównych segmentów S&P500. Największym cieszyły się akcje spółek IT (1,6 proc.), dostawców dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (1,5 proc.) oraz spółek finansowych (1,0 proc.). Najsłabsze były segmenty nieruchomości i dóbr codziennego użytku (po -0,2 proc.) oraz spółek materiałowych (-1,5 proc.).
Na koniec sesji drożało 60 proc. spółek wchodzących w skład S&P500. Z 30 blue chipów ze średniej Dow Jones rosły kursy 21. Najmocniej drożały akcje Walt Disney Company (2,7 proc.) po tym jak pomimo rosnącej liczby zakażeń koronawirusem koncern podtrzymał plan otwarcia 11 lipca parku rozrywki o Orlando. W pierwszej trójce znaleźli się jeszcze dwaj giganci IT: Apple (2,3 proc.) i Microsoft (2,2 proc.). Najmocniej staniały akcje koncernu farmaceutycznego Merck & Co. (-1,0 proc.), sieci supermarketów Walmart (-2,0 proc.) oraz koncernu chemicznego Dow Inc. (-3,2 proc.).
Na Nasdaq rosły kursy 56 proc. z ok. 3,1 tys. notowanych na tym rynku spółek. Spośród tych o największej kapitalizacji staniała tylko Tesla (-1,7 proc.). W grupie FAANG najmocniej drożał Amazon.com (2,7 proc.), a najsłabiej Alphabet, właściciel Google (0,7 proc.).