W rok indeks WIG-Budownictwo spadł o 37 proc. i znalazł się najniżej od początku 2015 r.

— Perspektywy sektora pozostają negatywne. Po spadkach podtrzymujemy neutralne lub negatywne pozycjonowanie, z wyjątkiem spółek budownictwa kubaturowego, jak Uniebep i Erbud — mówi Piotr Zybała, analityk mBanku.
Specjalista w comiesięcznym raporcie o branży przyjrzał się przetargom, organizowanym przez PKP PLK. Jak szacuje Piotr Zybała, w pierwszym półroczu otworzono oferty w 17 znaczących przetargach o łącznej wartości 6,4 mld zł (licząc po cenie netto oferenta). Wartość złożonych ofert przekraczała jednak budżet inwestora o 49 proc., a przekroczenie o co najmniej 20 proc. dotyczyło ponad trzech czwartych przetargów. Zdaniem analityka, znacząco zwiększa to ryzyko unieważnienia postępowań, zwłaszcza że dwa przetargi na 1,9 mld zł zostały już unieważnione.
— Skuteczność Trakcji, Torpolu, ZUE i Budimeksu w tegorocznych przetargach kolejowych jest wysoka (wartościowo ponad 60 proc.), niemniej większość postępowań powinna być unieważniona ze względu na przekroczenie budżetu. Portfele wciąż wypełniają kontrakty z okresu dużej konkurencji — dodaje Piotr Zybała.
Po Unibepie, który jest według analityka najciekawszą propozycją portfelową w sektorze, Piotr Zybała spodziewa się natomiast wyższej rentowności pozyskiwanych obecnie kontraktów. W drugim kwartale spółka podpisała pięć umów o wartości 316 mln zł.
22 proc. O tyle od początku roku spadł WIG-Budownictwo.