Kolekcjonerzy świata

Najwięksi kolekcjonerzy świata nie lubią takich zestawień, bo anonimowość służy im jak mało komu. Zwłaszcza jeśli tak naprawdę nie jest to lista, ale wyszukiwarka pozwalająca każdemu za drobną opłatą zajrzeć w artystyczny portfel najbogatszych. A tym właśnie chce być nowe narzędzie nazwane Larry’s List i stworzone przez grupę międzynarodowych researcherów w Hongkongu. Ma służyć głównie domom aukcyjnym i muzeom, ale także kolekcjonerom.

Według Larry’s List największe prywatne kolekcje dzieł sztuki na świecie posiadają Amerykanin Eli Broad, Cypryjczyk Dakis Joannou i para Brytyjczyków polskiego pochodzenia — Anita i Poju Zabludowicz.

Za pełny dostęp do zgromadzonych danych trzeba zapłacić 9,5 USD. Za tę kwotę można się dowiedzieć, kto co ma, ile zgromadził i z kim najczęściej handluje.

„Spodziewamy się początkowo dużej niechęci do naszych danych, ale z pewnością później staniemy się narzędziem pracy wielu osób, stosunkowo tanim w porównaniu z podobnymi zestawieniami — uważa cytowany przez Bloomberga Magnus Resch, 29-letni założyciel Larry’s List.

Potencjalni odbiorcy Larry’s List mają jednak wątpliwości co do przydatności tego zestawienia. — Prezentowane tam informacje są bardzo powierzchowne i niedokładne. Wiedza, którą nabywamy poprzez codzienną pracę z artystami i kolekcjonerami oraz obserwację rynku, jest znacznie większa — ocenia Agata Szkup, dyrektor działu sprzedaży w Desa Unicum.

Polskich kolekcjonerów wyszukiwarka zna aż trzydziestu. Największe zbiory mają osoby o inicjałach: G.K., W.F., M.R., K.M czy L.M. Zajmują dość wysokie miejsca w rankingu światowym, który obejmuje 3116 nazwisk z 70 krajów.

Agata Szkup nie do końca ufa szczegółom dotyczącym ich kolekcji.

— Sprawdziłam tam dane dotyczące zbiorów zaprzyjaźnionego kolekcjonera. Jego zainteresowaniom kolekcjonerskim przypisano XIX wiek, podczas gdy trzon jego kolekcji stanowi polska sztuka współczesna. Nie mam nic przeciwko takim przedsięwzięciom, pod warunkiem że robią to uczciwie i rzetelnie — mówi Agata Szkup.