Komentarz Adama Sofuła: Misja tylko specjalna

Adam Sofuł
opublikowano: 2008-08-04 07:50

Telewizja publiczna nie przyłoży ręki do planowanego przez Platformę Obywatelską impeachmentu prezydenta — zapowiedział w wywiadzie dla „Dziennika” prezes TVP Andrzej Urbański. Od razu kamień spadł nam z serca.

Możemy się tylko do tej deklaracji przyłączyć. My też nie przyłożymy ręki do impeachmentu. Ani do zamachu stanu. Ani nawet do przewrotu pałacowego, niezależnie od tego, w jakim pałacu miałyby się dokonać.


Prezes Andrzej Urbański wyznał, że wiedzę o planach usunięcia Lecha Kaczyńskiego z urzędu zyskał, przeglądając analizę przygotowywaną dla Platformy Obywatelskiej na potrzeby kampanii wyborczej. I to nie daje nam spokoju! Od wyborów minęło trochę czasu, a taka wiadomość to wszak news dnia. Jakoś nam widocznie umknął w serwisach informacyjnych TVP, kierowanej przez prezesa Urbańskiego…


W jednym prezesowi trzeba przyznać rację: Platforma Obywatelska zdecydowanie przedstawia prezydenta jako przeszkodę na drodze do świetlanych planów rządu. Zwłaszcza tych, które jeszcze nie powstały. Może nawet marzy o impeachmencie. Ale chcieć i móc — to dwie różne rzeczy. Dobrze o tym wiedzą sztabowcy każdej partii, kreślący różne plany — ot, choćby dzisiejsza opozycja myśli (takie jej prawo), jak odsunąć od władzy koalicję PO-PSL. Tyle że prezes do tych analiz jeszcze nie dotarł. A byłby kolejny spisek. Do „Misji specjalnej” jak znalazł.


Na alarmujący wywiad prezesa Urbańskiego można spojrzeć jak na wyrafinowaną autopromocję kierowanej przezeń instytucji. Z jego słów wynika, że — wbrew krytycznym opiniom — telewizja, zwana publiczną, może być komuś do czegoś potrzebna. A że akurat do impeachmentu?