Silny wzrost na rynkach amerykańskich okazał się skutecznym impulsem dla ponownego ożywienia strony popytowej na dzisiejszej sesji.
Na otwarciu notowań ciągłych na wartości zyskała większość wskaźników koniunktury, a jedynie NIF nieznacznie osłabł. Wzrosty większości notowanych akcji zachęciły jednak część inwestorów do realizacji zysków i w efekcie po dynamicznej aprecjacji na początku sesji pozostała część upłynęła pod znakiem stabilizacji. Na zamknięciu WIG20 wzrósł o 2,63 proc. do wysokości 1.826,19 pkt., WIG zyskał 2,1 proc. i wyniósł 17.873,97 pkt., MIDWIG po zwyżce o 1,1 proc. ustalił się na poziomie 999,67 pkt., TechWIG wzrósł o 2,3 proc. i wyniósł 1.434,22 pkt., natomiast NIF wzrósł o 0,1 proc. i jest równy 60,43 pkt.
Pierwszy tegoroczny wzrost na warszawskim rynku połączony ze znaczną zwyżką obrotów był niewątpliwie w znacznej mierze zasługą szefa Fed Alana Greenspana, który niespodziewanie obniżył stopy procentowe. Tak zdecydowane działanie wynika natomiast z obaw o grożące recesją spowalnianie amerykańskiej gospodarki i może być sygnałem dla podobnych posunięć innych banków. Póki co, zabiegu tego nie powtórzyła jednak obradująca w czwartek Rada Europejskiego Banku Centralnego, choć biorąc pod uwagę prognozowany w Eurolandzie spadek inflacji i słabszy wzrost, może wkrótce podążyć śladem FED. Na rodzimym rynku również rosną oczekiwania w sprawie obniżenia podstawowych stóp procentowych. W przypadku utrzymania pozytywnych tendencji wskaźników determinujących ocenę sytuacji w tej materii, kluczową kwestią w dyskusji może stać się już wtedy sama skala obniżki.
Z technicznego natomiast punktu widzenia wczorajszy wzrost indeksu WIG oraz obrona wsparcia w okolicach 17295 pkt. zmniejszyły ryzyko powstania w najbliższym czasie formacji podwójnego dna, zapowiadającej głębsze pogorszenie koniunktury.
Jacek Buczyński
DM PBK S.A.