Dwa tygodnie temu napisaliśmy, że Marcin Kubiczek, prezes spółki Rymarz Zdort Maruta Kubiczek Restructuring (RZMKR), czyli zarządcy HREIT, uzyskał zgodę sądu na to, by przymusowo przejąć dokumentację i majątek dewelopera. Kiedy jednak komornik udał się do siedziby spółki przy ul. Skorupki w Warszawie, okazało się, że… od ponad dwóch miesięcy już jej tam nie ma. To był dopiero początek problemów.
Mam, ale nie dam
Formalnie biura przy ul. Skorupki na siedzibę HREIT wynajmowała inna spółka z grupy HRE Investments — HRE RS. I to jej wynajmujący wypowiedział umowę najmu ze względu na znaczne zaległości płatnicze, przekraczające 0,5 mln zł (o klauzulę wykonalności na taką kwotę wystąpił do sądu wynajmujący).
Po fiasku przy ul. Skorupki komornik z pełnomocnikami zarządcy udał się na ul. Koszykową, gdzie przeniosły się spółki z grupy HRE. Tam zastał liczne dokumenty dotyczące HREIT, ale na miejscu pojawił się Krzysztof Sobieski, pełnomocnik HREIT z kancelarii Jabłoński Szczucki i Wspólnicy, który odmówił ich wydania ze względu na fakt, że… najemcą biura nie jest HREIT, lecz kolejna spółka z grupy — HRE SSC.
— To, że HREIT de facto nie ma siedziby rejestrowej, jest skandaliczne. Natomiast wydarzenia z udziałem komornika jednoznacznie wskazują, że Michał Sapota, prezes HREIT, ale też HRE SSC, celowo i uporczywie odmawia wydania dokumentacji, utrudniając przebieg postępowania — komentuje Marcin Kubiczek.
Jednocześnie Michał Sapota konsekwentnie twierdzi, że postanowienie o ustanowieniu zarządcy jest nieważne, bo wydał je sąd w składzie sprzecznym z prawem. Okazuje się ponadto, że szef HREIT kwestionuje nie tylko status sędziego Adama Olszewskiego (jako tzw. neosędziego, w którego powołaniu brała udział neo-KRS), ale także dwóch asesorów — Jakuba Grygutisa i Moniki Banasik-Pasterak (jako neoasesorów). Wszystkim zarzuca brak bezstronności, powołując się m.in. na szybkie przychylanie się do wniosków Marcina Kubiczka i gorsze traktowanie HREIT. Żąda wyłączenia ich ze sprawy.
Z kolei samemu Marcinowi Kubiczkowi Michał Sapota zarzuca, że jeszcze jako tymczasowy nadzorca sądowy (tns) wprowadził sąd w błąd, twierdząc, że HREIT nie współpracowała z nim i nie wykonywała jego poleceń. Zdaniem szefa HREIT i większościowego wspólnika grupy HRE Marcin Kubiczek w ten sposób miał wyłudzić ustanowienie zarządcy przymusowego w postaci powiązanej z nim spółki RZMKR (co Michał Sapota nazywa też „konfliktem interesów”).
Wniosek o wykładnię
Mimo takiej postawy Michała Sapoty Marcin Kubiczek zapewnia, że dotrzyma terminu i do końca września 2025 r. przygotuje sprawozdanie dla sądu, który będzie decydował, czy ogłosić upadłość dewelopera. Na czym jednak RZMKR oprze to sprawozdanie, skoro Michał Sapota dokumentów przekazać nie chce? Między innymi na historii rachunków bankowych spółki oraz inwentaryzacji nieruchomości, którą zamierza przeprowadzić.
Właścicielem nieruchomości grupy HRE jest jednak nie tylko sam HREIT, ale też liczne spółki powiązane, w których HREIT ma udziały. By poznać stan ich finansów, Marcin Kubiczek chce wymienić ich zarządy. Ostro jednak sprzeciwia się temu prezes tych spółek, czyli… Michał Sapota, uznając, że wszelkie działania zarządcze RZMKR wobec HREIT i spółek zależnych byłyby nielegalne, a zmiana władz spółek powiązanych przekraczałaby też cel, dla którego zarządca został ustanowiony, czyli zabezpieczenie majątku.
To właśnie w związku z tymi argumentami Marcin Kubiczek wystąpił w ostatnich dniach do sądu o jednoznaczną wykładnię, czy zakres uprawnień RZMKR obejmuje wykonywanie praw korporacyjnych z należących do HREIT udziałów i akcji w spółkach, w szczególności do powołania ich zarządów. Zdaniem Marcina Kubiczka — tak (prezes RZMKR powołuje się na wyroki sądów, które to potwierdzają).
