Najpóźniej w ostatniej dekadzie tego miesiąca sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny ma przedstawić sprawozdanie z prac nad rządowym projektem ustawy o ochronie sygnalistów, który wpłynął do Sejmu w kwietniu. Tym samym coraz bliższy staje się finał wdrożenia przez nasz kraj postanowień dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1937 z 23 października 2019 r. w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa Unii. Trzymiesięczne vacatio legis dla polskiego aktu, zaproponowane przez resort rodziny i pracy, czyli autora projektu, oznacza, że po dwuletnim opóźnieniu w przygotowaniu tych regulacji mogą one wejść w życie w ostatnich miesiącach tego roku.
Naruszenia pod lupą
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) wyjaśnia w uzasadnieniu do projektowanej ustawy, że przyjęcie regulacji związanych ze zgłaszaniem naruszeń, w tym dotyczących ochrony sygnalistów i podejmowania działań następczych, ma służyć lepszemu egzekwowaniu prawa przez skuteczniejsze wykrywanie przypadków jego łamania, prowadzenie postępowań wyjaśniających i ściganie takich czynów. Osoby pracujące w podmiotach prywatnych i publicznych lub utrzymujące z nimi kontakt w związku ze swoją działalnością mogą dowiedzieć się o istniejących tam zagrożeniach lub szkodach dla interesu publicznego, a działając jako sygnaliści, odegrać istotną rolę w ujawnianiu naruszeń prawa – zdefiniowanych jako działania (lub zaniechanie działań) niezgodne z prawem lub mające na celu jego obejście, w obszarach wskazanych w ustawie.
Zgodnie z dyrektywą ochrona ma obejmować osoby zgłaszające informacje o naruszeniach prawa w takich dziedzinach jak: zamówienia publiczne, usługi, produkty i rynki finansowe, zapobieganie praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, bezpieczeństwo produktów i ich zgodność z wymogami, bezpieczeństwo transportu w sektorze kolejowym, drogowym, morskim i żeglugi śródlądowej oraz ochrona środowiska.
– Ustawodawca unijny uznał, że w tych dziedzinach istnieje szczególne ryzyko wyrządzenia poważnej szkody interesowi publicznemu, a sygnalizowanie naruszeń może stać się istotnym elementem wspierającym zapobieganie przestępstwom. Przysłuży się ono zarówno poszczególnym przedsiębiorstwom jako mechanizm wczesnego ostrzegania, umożliwiający ochronę reputacji firmy, jak i szerzej - gospodarce, gwarantując równe zasady wszystkim jej uczestnikom – przyznaje Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy Konfederacji Lewiatan.
Poznaj program "Forum Dyrektorów Działów Prawnych" >>
Wątpliwości przedsiębiorców
W projektowanej ustawie katalog naruszeń podlegających zgłoszeniom został jednak poszerzony, do czego zresztą krajowi ustawodawcy mają prawo. MRPiPS objęło jej zakresem dodatkowo takie sfery jak konstytucyjne wolności oraz prawa człowieka i obywatela, korupcję, a także prawo pracy. Ostatnia z wymienionych tu dziedzin budzi wątpliwości Konfederacji Lewiatan.
Według niej regulacje prawa pracy nie powinny być obligatoryjnym elementem procedury zgłoszeń nieprawidłowości z uwagi na jego specyfikę, bardzo szeroki zakres oraz przewagę spraw o charakterze indywidualnym. Konfederacja zwraca uwagę, że w niektórych państwach tylko część obszarów tej dziedziny prawa włączono do systemów sygnalizowania o naruszeniach.
Projektodawca tłumaczy swoją decyzję liczbą skarg wpływających do Państwowej Inspekcji Pracy. Jak podaje, w latach 2020-22 trafiało do niej rocznie ponad 45 tys. takich spraw, z czego więcej niż połowa była uzasadniona.
Prawnicy z kancelarii SSW Pragmatic Solutions wskazują w swoim raporcie „ABC ustawy o sygnalistach”, że o stwierdzeniu naruszeń może informować pracownik, zleceniobiorca, kontraktor, wolontariusz lub stażysta. Przy czym warunkiem uzyskania statusu sygnalisty chronionego prawem jest przekazanie takiej wiedzy w dobrej wierze, poprzez odpowiedni kanał stworzony przez dany podmiot lub zachowując zasady ujawnienia publicznego. Jak wynika z projektu, będzie kilka ścieżek dokonania takich zgłoszeń – wewnętrzna, zewnętrzna lub ujawnienie publiczne. W pierwszym przypadku ich adresatem ma być podmiot, którego sygnalista jest pracownikiem lub pozostaje z nim w innych relacjach o charakterze zarobkowym. W drugim będą kierowane do organu publicznego lub Rzecznika Praw Obywatelskich. Natomiast w trzecim sygnalista poda powzięte informacje do wiadomości publicznej, pomijając pozostałe kanały. Ponadto do niego należy wybór kolejności zgłoszeń wewnętrznych i zewnętrznych.
Ujawnienie publiczne (czyli np. w prasie) będzie wiązało się z ochroną wtedy, gdy jego autor najpierw dokona zgłoszenia wewnętrznego i zewnętrznego lub od razu zewnętrznego, ale w jego efekcie i w określonym czasie nie zostaną podjęte żadne działania. Autor projektu dodaje przy tym, że ujawnienie publiczne nie jest zachowaniem pożądanym, lecz wyjątkowym.
Zakres podmiotowy
Ustawie będą podlegać podmioty, na rzecz których pracę zarobkową wykonuje nie mniej niż 50 osób, według stanu na 1 stycznia lub 1 lipca danego roku. Firma spełniająca te kryteria ma ustalić wewnętrzną procedurę zgłaszania naruszeń i działań następczych. Jej wdrożenie wymaga konsultacji ze związkami zawodowymi, a jeśli ich brak - z przedstawicielami pracowników. Prawnicy SSW Pragmatic Solutions zwracają uwagę, że próg zatrudnienia nie dotyczy np. podmiotów wykonujących działalność w zakresie usług, produktów i rynków finansowych.
Lewiatan obawia się, że przedsiębiorcom zabraknie czasu na odpowiednie wdrożenie wymaganych procedur.
– Trzymiesięczne vacatio legis to za mało czasu, w szczególności gdy trzeba dokonać wyboru nowych przedstawicieli osób pracujących tam, gdzie nie ma związków, oraz opracować regulaminy zgłoszeń naruszeń prawa. Proponujemy przynajmniej cztery miesiące na wejście w życie ustawy – mówi Robert Lisicki.
Projektowane przepisy zakazują stosowania odwetu wobec sygnalisty.
„To takie działania w sferze zatrudnienia, które mogą naruszyć prawa sygnalisty lub wyrządzić mu szkodę przez np. rozwiązanie umowy czy obniżenie wynagrodzenia. Sygnalista, wobec którego dany podmiot dopuści się działań odwetowych, ma prawo do odszkodowania w wysokości nie niższej niż przeciętne miesięczne wynagrodzenie w gospodarce narodowej lub do zadośćuczynienia” – wyjaśniają w swoim raporcie prawnicy SSW Pragmatic Solutions.
Projektowana ustawa zapowiada ponadto rozszerzenie systemu nieodpłatnej pomocy prawnej i poradnictwa o pomoc sygnalistom.
Zgodnie z generalną zasadą, przy zgłoszeniu naruszenia sygnalista poda dane go identyfikujące i umożliwiające z nim kontakt. Projektowana ustawa przewiduje jednak, że to firmy, Rzecznik Praw Obywatelskich i organy publiczne zdecydują o ewentualnym przyjmowaniu zgłoszeń anonimowych. Jeśli dopuszczą taką możliwość, mają zawrzeć w swoich procedurach odpowiednie regulacje dotyczące takiego trybu sygnalizowania o nieprawidłowościach. Jeżeli z jakiejkolwiek przyczyny dojdzie do ujawnienia tożsamości sygnalisty i doświadczy on działań odwetowych, ustawowa ochrona będzie mu przysługiwała pod warunkiem, że zgłoszenie miało uzasadnione podstawy.