Po dwóch dekadach bessy czas kupować akcje japońskie —uważa Marc Faber, wydawca raportu Gloom, Boom Doom.
Jego zdaniem, rząd będzie zmuszony do rozwiązania problemu gigantycznego zadłużenia przez dodruk pieniądza. To osłabi jena, pomagając eksporterom i wywołując hossę na rynku akcji. Faberowi przypisuje się przewidzenie krachu 1987 r.
W ten sposób dołączył on do Goldman Sachsa oraz Davida Herro z Oakmark International Fund, którzy też mają pozytywny stosunek do japońskich akcji.
Od grudnia 1989 r. indeks Nikkei spadł o 73 proc. Średnia roczna stopa zwrotu z akcji wyniosła w ciągu 21 lat -6,0 proc.