Koniunkturę nakręcają coraz mniejsze firmy
Problem roku 2000 wyhamował rynek systemów klasy ERP
OKRESOWY SPADEK: Naszym zdaniem, ubiegłoroczna wysoka liczba zawartych i realizowanych kontraktów, która wyniosła około 250, w tym roku spadnie poniżej 200 — twierdzi Andrzej Dyżewski.
fot. Grzegorz Kawecki
Z raportu firmy analityczno-badawczej DiS, poświęconego rynkowi systemów klasy ERP, wynika, że w 1998 r. zawarto największą od ośmiu lat liczbę kontraktów na wdrożenia tego typu oprogramowania w Polsce. Prognozy na przyszłość są optymistyczne, choć rok 1999 będzie prawdopodobnie okresem zapaści na tym rynku.
— W przeciwieństwie do rynku sprzętu komputerowego, rynek oprogramowania wspomagającego zarządzanie klasy ERP/MRP II wyraźnie rośnie. Według naszych ocen, łączna liczba kontraktów na wdrożenia pakietów ERP zawartych od 1990 do końca 1999 r. przekroczy liczbę tysiąca. W najbliższych latach przewidujemy dalszy wzrost popularności systemów klasy ERP, bowiem w szybkim tempie rosną potrzeby różnego rodzaju przedsiębiorstw stosujących tego typu software — mówi Andrzej Dyżewski, właściciel firmy analityczno-badawczej DiS.
Dodaje przy tym, że wdrażanie pakietów ERP nie będzie dotyczyło jedynie dużych przedsiębiorstw, które wymagają jeszcze sporej restrukturyzacji zanim na serio przystąpią do wdrożeń oprogramowania klasy ERP. Coraz częstszym nabywcą tych pakietów będą raczej firmy średnie.
Jednak mniej
— Mimo sporej dynamiki wzrostu w latach ubiegłych, w 1999 roku najbardziej prawdopodobna jest prognoza niewielkiego spadku zainteresowania kontraktami na wdrożenia pakietów klasy ERP. Stanie się tak ponieważ przedsiębiorstwa chcą raczej przeczekać zagrożenie związane z rokiem 2000, przygotowując się jednocześnie do zawarcia kontraktów od początku przyszłego roku.
Duzi potrzebują
Z opracowania firmy DiS wynika, że rozkład statystyczny wielkości przedsiębiorstw wdrażających pakiety klasy ERP znacznie różni się od statystyki wielkości podmiotów funkcjonujących w polskiej gospodarce. W przedsiębiorstwach, których roczne obroty przekroczyły 200 mln zł, przeprowadzono 45 proc. wszystkich wdrożeń pakietów klasy ERP. Warto przy tym zauważyć, iż firmy tego typu stanowią zaledwie 7,5 proc. ogółu podmiotów gospodarczych działających w naszym kraju.
— Patrząc na kolejny wyznacznik wielkości przedsiębiorstw, czyli zatrudnienie, zauważymy podobną strukturę wdrożeń. Najwięcej wdrożeń pakietów klasy ERP, bo bez mała 40 proc., zrealizowano w zatrudniających powyżej 1000 osób. Jest to więc jeszcze jeden argument przemawiający za tym, że zintegrowane systemy wspomagania zarządzania klasy ERP najbardziej potrzebne są w dużych zakładach. Prawdopodobnie ci właśnie użytkownicy oceniają, że u nich wdrożenia dadzą duży zysk — zauważa Andrzej Dyżewski.
Ściślejsza specjalizacja
Zdaniem firmy DiS, w ubiegłym roku jeszcze silniej zarysowała się tendencja do specjalizacji poszczególnych dostawców oprogramowania wspomagającego zarządzanie klasy ERP w różnych segmentach przedsiębiorstw. Wśród dużych podmiotów najpopularniejszy jest SAP, który wśród 200 największych polskich firm ma aż 29 użytkowników. Podobnie kształtuje się pozycja tej firmy wśród przedsiębiorstw z kapitałem zagranicznym. Z kolei wśród firm z przewagą kapitału krajowego ciągle na pierwszym miejscu utrzymuje się firma IFS, z której systemów korzysta 29 firm uznawanych za większe.