Konkurencja dla polskich kurortów

Małgorzata Ciechanowska
opublikowano: 2010-08-17 13:20

Zainteresowanie wakacyjnymi nieruchomościami za granicą wzrasta. Powód? Spadek cen za mkw. i długi sezon słoneczny.

Ceny mieszkań w Polsce spadły w kryzysie o 10-15 proc., a w Hiszpanii nawet o 50 proc. Jeden z łotewskich pośredników podaje, że średnia cena nieruchomości w tym kraju w II kwartale 2009 r. była o 60 proc. niższa niż rok wcześniej. Nieco lepiej sytuacja wyglądała w Bułgarii, gdzie przecena wyhamowała pod koniec 2009 r. na 30 proc. Dodatkowo, w większości krajów spadkom wartości nieruchomości towarzyszył znacznie mniejszy spadek czynszów za wynajem, co oznacza wzrost rentowności.

Taniej niż w kraju
Wystarczy 80 tys. zł., by zostać właścicielem wyposażonej kawalerki w bułgarskim kurorcie Burgas. Ta kwota odpowiada cenie najtańszych mieszkań w Katowicach. Jeśli kogoś interesuje kupno domu w Bułgarii, musi się liczyć z wydatkiem rzędu 200 tys. zł. Dodatkowe 50 tys. zł pozwoli na kupno umeblowanego apartamentu o powierzchni 60 mkw. w Słonecznym Brzegu. Dla porównania – za ćwierć miliona zł na warszawskim Ursynowie można kupić o połowę mniejszą kawalerkę w niskim budynku z wielkiej płyty.
Bułgarię jako miejsce do inwestowania poleca Stanisław Lewicki z ILS Nieruchomości.
- Ceny apartamentów nad bułgarskim Morzem Czarnym i w kurortach górskich zaczynają się od 350 euro za mkw. W standardzie klient nabywa prawo do korzystania z basenu, całodobowej recepcji czy ochrony – mówi Stanisław Lewicki.
A okazji nie brakuje. W serwisie otoDom.pl aktualnie się znajduje około 1,4 tys. ofert sprzedaży nieruchomości w Bułgarii.
- Użytkownicy naszego serwisu najczęściej przeglądają najdroższe oferty – o wartości do 2 mln zł – twierdzi Przemysław Kotwicki, menedżer serwisu otoDom.pl.
Jeśli komuś się marzy nieruchomość w Hiszpanii, musi dysponować większym kapitałem. Najtańsze apartamenty kosztują tam około 200 tys. zł. Za wyposażony dom o powierzchni 120 mkw. w pobliżu Alicante trzeba zapłacić około 410 tys. zł.
- Popularność hiszpańskich kurortów, a co za tym idzie dobrze rozwinięta infrastruktura, gwarantują zwrot inwestycji w momencie ożywienia gospodarki – przekonuje Grzegorz Gurbała z firmy Greg-Consulting.
Ale już teraz można liczyć na roczny przychód z najmu na poziomie 4-7 proc. wartości nieruchomości.
Większego zysku - nawet do 30 proc. rocznie - można się spodziewać z inwestycji w Egipcie. Zachęcająco działa wysoki wzrost gospodarczy tego kraju w ostatnich latach.
- W Egipcie przez ostatnie lata stawiano na rozwój turystki, dzięki czemu infrastruktura jest na wysokim poziomie. Ponadto ulepszono regulacje podatkowe, dzięki czemu ten kraj się stał atrakcyjny dla inwestorów zagranicznych – podkreśla Przemysław Kotwicki.
W serwisie otoDom.pl znajdują się egipskie apartamenty w cenie już od 30 tys. zł (od 1,9 zł za mkw.). Najwięcej ofert pochodzi z Hurghady, gdzie położone niedaleko plaży mieszkanie o powierzchni 80 mkw. (dwie sypialnie i salon), z widokiem na morze, kosztuje od 125 tys. zł.

Zagrożenia
Kupując nieruchomość za granicą należy pamiętać o ryzyku wynikającym z kursu walutowego. Umacnianie się złotego powoduje spadek zysków z najmu zagranicznego apartamentu. Maleje też wartość nieruchomości.
Ponadto, niemożność samodzielnego zarządzania lokalem na odległość powoduje, że jego właściciel musi korzystać  z pomocy wyspecjalizowanej firmy pośredniczącej zarówno w zakupie nieruchomości, jak i jej wynajmowaniu. Problem mogą stanowić także lokalne zawiłości prawne i bariera językowa.

Ceny nieruchomości w Bułgarii z roku na rok rosną o 20-40 proc. To dobre miejsce do inwestowania.
Ceny nieruchomości w Bułgarii z roku na rok rosną o 20-40 proc. To dobre miejsce do inwestowania.
None
None