W październiku sprzedaż detaliczna liczona w cenach stałych w ujęciu rocznym wzrosła o 4,6 proc., o 0,5 pkt proc. przekraczając rynkowe oczekiwania. Najlepiej wyglądała sprzedaż mebli oraz artykułów RTV i AGD, która wzrosła 10,9 proc. Najmniej wzrosła natomiast sprzedaż żywności, napojów i wyrobów tytoniowych, która była tylko o 0,9 proc. wyższa niż rok wcześniej.

Niewidzialne 500+
Równie ciekawe jak to, co widać w danych GUS, jest to, czego w nich nie widać.
— Dane nie pokazują pozytywnego wpływu wypłaty 13. emerytury oraz rozszerzenia świadczenia 500+ na dynamikę sprzedaży detalicznej. Potwierdza to nasze przypuszczenia, że impuls fiskalny w znaczącej części jest kierowany na konsumpcję w jednostkach mikro lub konsumpcję usług [budowlanych, edukacyjnych — red.], która nie jest ujęta w miesięcznych danych publikowanych przez GUS [uwzględniających jedynie sprzedaż detaliczną w jednostkach zatrudniających powyżej 9 osób — red.]. Sugerowałoby to, że prawdziwy skutek impulsu fiskalnego będzie widoczny dopiero po corocznym badaniu mikroprzedsiębiorstw w 2020 r. — twierdzi Urszula Kryńska, ekonomistka PKO BP.
W grę wchodzi też inne wyjaśnienie.
— Nie można wykluczyć, że środki z impulsu fiskalnego są w większej proporcji niż poprzednio oszczędzane [świadczenie jest wypłacane relatywnie lepiej sytuowanym rodzinom — red.]. Potwierdzeniem takiej tezy jest obserwowany w ostatnim czasie wzrost popularności obligacji detalicznych [przy stabilnym wzroście depozytów i napływu do TFI — red.]. Szacujemy, że „nadprogramowy” wzrost zainteresowania obligacjami to ok. 2 mld zł w III kwartale [40 proc. wartości nowego 500+ — red.] — mówi Urszula Kryńska.
Odsiecz minimalna
Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole, zwraca uwagę, że konsumpcyjny apetyt hamuje pogarszająca się sytuacja przedsiębiorców.
— Czynnikami oddziałującymi w kierunku zwiększenia rocznej dynamiki konsumpcji pozostają rozszerzony program 500+ i utrzymujące się bardzo dobre nastroje konsumenckie, znajdujące odzwierciedlenie w odnotowanej w badaniach GUS wysokiej skłonności gospodarstw domowych do dokonywania „ważnych zakupów”. W przeciwnym kierunku oddziałuje obserwowane w ostatnich miesiącach wyhamowanie wzrostu zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw, przyczyniające się do spowolnieniawzrostu realnego funduszu płac i w konsekwencji wolniejszego wzrostu popytu konsumpcyjnego — uważa ekonomista Credit Agricole.
W przyszłym roku efekt spowolnienia ma jednak zostać zneutralizowany.
— Począwszy od 2020 r. efekt gorszej sytuacji przedsiębiorstw zostanie skompensowany przez silny wzrost płacy minimalnej, powodujący wzrost rocznej dynamiki płac i funduszu wynagrodzeń — prognozuje Jakub Borowski.
Analitycy wstrzymują się z korektami prognoz PKB do momentu publikacji szczegółowych danych za trzeci kwartał. Pewne jest, że w listopadzie i grudniu konsumpcja będzie rosnąć ze względu na Boże Narodzenie.