Konsumpcja złapała koronawirusa

Marcel LesikMarcel Lesik
opublikowano: 2020-04-22 22:00

Sprzedaż detaliczna w cenach stałych spadła w marcu o 9 proc. w ujęciu rocznym — poinformował Główny Urząd Statystyczny.

To pierwszy odczyt ilustrujący zachowania konsumentów w czasie pandemii i widać, że polscy konsumenci zareagowali na kryzys w sposób zbliżony do zachodnich społeczeństw, a więc ograniczyli zakupy. Najbardziej zahamowała sprzedaż odzieży i obuwia, która w porównaniu z marcem 2019 r. spadła niemal o połowę — o 49,6 proc. Na drugim miejscu pod względem wielkości spadku jest motoryzacja (samochody, motocykle i części do nich) — sprzedaż zmniejszyła się o 30,9 proc. Zgodnie z oczekiwaniami jedynie dwie kategorie zanotowały wzrost sprzedaży — artykuły spożywcze oraz produkty farmaceutyczne.

Sprzedaż żywności wzrosła w ujęciu rocznym o 2,5 proc., zaś leków i kosmetyków aż o 8,8 proc. W reakcji na środowe dane eksperci ostrzegają, iż kwiecień może przynieść jeszcze gorszy odczyt. Eksperci mBanku spodziewają się nawet 20-procentowego spadku sprzedaży detalicznej w II kw., m.in. dlatego, że marcowy odczyt uwzględnia zakupową panikę w sektorach żywności i farmaceutycznym, której nie znajdziemy już w statystykach za okres między kwietniem a czerwcem. Analitycy Millennium Banku są nieco mniej pesymistyczni i zakładają spadek o 14 proc., jednak tak naprawdę głębokość tąpnięcia w sektorze handlu zależy od tego, jak szybko rząd zniesie obecne obostrzenia, które najbardziej w niego uderzają.