Zachowanie kontraktów terminowych sugeruje, że inwestorzy pozostają nieco rozdarci i niepewni tego, w jakim kierunku podążać będzie sesja na rynku kasowym Wall Street.
O ile początek dnia wskazywał, że przynajmniej część indeksów na amerykańskich giełdach może w poniedziałek odnotować nowe rekordy, to w miarę zbliżania się do otwarcia handlu, nastroje słabną. Spośród futures na trzy główne wskaźniki, najgorzej prezentuje się ten na wskaźnik Dow Jones IA, który po mocnym wyskoku oddał całość wcześniejszych zysków.
Inwestorzy już z niecierpliwością wyczekują wyników posiedzenia amerykańskich władz monetarnych, których decyzje poznamy w najbliższą środę. Powszechnie oczekuje się utrzymania dotychczasowego poziomu stóp procentowych i łagodnego nastawienia. O wiele jednak ważniejszy może okazać się komunikat, w którym mogą być zawarte jakieś wskazówki odnośnie przyszłych kroków Banku Rezerw Federalnych. Szczególnie wypatrywane będą komentarze odnośnie inflacji, która ostatnimi czasy gwałtownie przyspieszyła.
Rentowność amerykańskich papierów skarbowych pozostaje praktycznie bez zmian i oscyluje na najniższym poziomie od marca.
W poniedziałkowym kalendarium znów pusto, brakuje istotnych odczytów z największej gospodarki świata.
W przedsesyjnym handlu drożeją udziały koncernów zaangażowanych w wydobycie, produkcję i sprzedaż ropy, co zawdzięczają wzrostowi wyceny „czarnego” złota do najwyższych poziomów od ponad dwóch lat.
Osłabiają się z kolei notowania złoto, co sugeruje większy apetyt inwestorów na bardziej ryzykowne aktywa.
Dzięki podwyżce cen docelowych, w górę idzie kurs papierów dwóch czołowych amerykańskich linii lotniczych United Airlines Holdings i American Airlines Group. Na taki krok zdecydował się bank Citigroup.
Około godziny 13:40 kontrakty na indeks DJ IA zniżkowały o 0,11 proc. Futures na wskaźnik S&P500 drożały o 0,04 proc. zaś na technologiczny Nasdaq zyskiwały 0,34 proc.
