Korekta dotknęła rynek ropy naftowej
Pierwsze dni nowego roku przyniosły spadek cen ropy na światowych giełdach. W trakcie wczorajszych notowań w Londynie jej kurs spadł poniżej 24 euro za baryłkę.
TYMCZASEM krajowi producenci i dystrybutorzy paliw postanowili stary rok pożegnać wprowadzając kolejną podwyżkę cen. Podobnie uczczono pierwszy dzień 2000 roku. Najpierw w sylwestra Polski Koncern Naftowy podwyższył ceny benzyn i oleju napędowego. Dzień później na to samo posunięcie zdecydowała się Rafineria Gdańska.
NASZE rafinerie za jeden z głównych powodów wprowadzanych w 1999 roku 22 podwyżek cen paliw podawały rosnące notowania ropy naftowej oraz jej produktów na świecie. Nie inaczej było również tym razem. Obok rosnącej od 1 stycznia akcyzy na paliwa, w uzasadnieniach kolejnej podwyżki słyszeliśmy, że zawdzięczamy ją między innymi utrzymującym się wysokim cenom ropy na światowych giełdach.
JEDNAK tuż po ogłoszeniu przez krajowe rafinerie decyzji o ostatnich podwyżkach, ropa na rynkach zagranicznych zaczęła tracić na wartości. Jeszcze kilka dni temu na londyńskiej giełdzie za towar ten płacono powyżej 26 dolarów za baryłkę, podczas gdy na początku tego tygodnia kosztował on nieco ponad 24 dolary za baryłkę. Również wczoraj cena tego surowca oscylowała na poziomie 24 USD/baryłkę. Co więcej, część analityków uważa, iż nie powinny sprawdzić się wcześniejsze prognozy, według których na początku stycznia ropa miała kosztować 30 dolarów za baryłkę. Jak twierdzą zgodnie, nie ma obecnie powodów takiego skoku cen.
NIŻSZE notowania ropy na światowych giełdach to częściowo zasługa małej aktywności inwestorów oraz nieczynnych wielu rynków towarowych w ciągu ostatnich kilku dni. W obawie przed konsekwencjami związanymi z problemem roku 2000, część instytucji postanowiła na pewien okres zawiesić działalność. Jednak w opinii niektórych specjalistów, gdy wszystko powróci do normy, nie należy oczekiwać tak spektakularnych wzrostów na rynku ropy, jakie obserwowaliśmy w listopadzie czy grudniu ubiegłego roku. Na początku listopada 1999 roku za ropę na giełdzie płacono nieco ponad 21 USD/baryłkę. Tymczasem kolejne tygodnie upłynęły pod znakiem silnego trendu wzrostowego, co spowodowało, że wielokrotnie towar ten notowano powyżej 26 USD/baryłkę.
BYĆ MOŻE spadające ceny ropy na światowych giełdach zniechęcą krajowych producentów i dystrybutorów do wprowadzania kolejnych podwyżek cen paliw. Jednak mało prawdopodobne jest, byśmy doczekali się obniżki cen.