Koszty zabudowy są zbyt wysokie
RÓŻNE FORMY: Stoiska wykonywane przez nas przybierają często postać piętrowych konstrukcji, domków czy pawilonów — tłumaczy Andrzej Meliński, prezes firmy Meliński Minuth. fot. ARC
P rzyczyną coraz mniejszej liczby wystawców jest wysoki koszt uczestnictwa w targach. Firmy specjalizujące się w zabudowie stoisk muszą walczyć również z konkurencją małych firm, sztucznie zaniżających ceny.
Po zakończonej imprezie targowej firmy trudniące się zabudową stoisk mają gotową listę potencjalnych klientów. Biuletyny targowe są doskonałym źródłem informacji, do kogo należy wysłać ofertę i co powinno się w niej znaleźć.
— O tym, ile będziemy mieli zamówień w następnej edycji targów, decyduje nasza praca w ciągu pierwszych kilku tygodni po wystawie. Wówczas rozsyłamy oferty do potencjalnych klientów. Na świeżo możemy przeanalizować wszystkie błędy nasze i konkurencji — tłumaczy Stanisław Chłapowski, właściciel firmy U&Expo, trudniącej się zabudową stoisk.
Przyznaje jednak, że o klientów coraz trudniej. Powodem stale zmniejszającej się liczby wystawców są coraz wyższe koszty najmu powierzchni targowej.
Jak puzzle
Ze względu na uniwersalność i w miarę niską cenę w zabudowie targowej dominuje technologia Octanorm.
— Standardowo stosuje się konstrukcje o profilu aluminiowym, działające na podobnych zasadach co klocki lego. Ostatnio jednak używamy wielu urozmaiceń. Coraz więcej stoisk powstaje z drewna, płyty czy tworzyw sztucznych. Pozwala to projektantom na większą kreatywność. Zaczyna się również doceniać rolę dobrego oświetlenia stoiska. Wszystkie dodatkowe elementy podrażają nasze usługi, ale najważniejszy jest efekt końcowy — opowiada Andrzej Kokotek, współwłaścicel firmy Interservice, specjalizującej się w zabudowie powierzchni targowej.
Prosto to tanio
Cena budowy stoiska zależy od stopnia skomplikowania konstrukcji.
— Koszt stoiska uwarunkowany jest stopniem skomplikowania projektu oraz zabudowy i kształtuje się w zależności od zastosowanej technologii — mówi Andrzej Meliński, prezes firmy Meliński Minuth.
Dodaje, że im więcej metrów do zabudowy, tym wyższa cena. Jeżeli stoisko jest w normalnej szeregowej zabudowie, a jego konstrukcja w systemie Octanorm, to kosztuje ono około 80 zł za metr kwadratowy. Indywidualne stoisko w narożnej zabudowie jednopoziomowej kosztuje od 150 zł za metr kwadratowy, a w dwupoziomowej — od 250 zł za metr kwadrtowy. Inny cennik obowiązuje na stoiska typu wyspowego, które zwykle charakteryzują się większą powierzchnią.
Każdy może
Na rynku polskim funkcjonuje dużo średnich i małych firm zajmujących się zabudową powierzchni targowej. W samym Poznaniu jest ich ponad 120. Tylko niewielka część z nich jest stowarzyszona w Polskiej Korporacji Targowej.
— Zmorą naszej branży są małe, amatorskie firmy, dorywczo zajmujące się budową stoisk. Ich codzienna działalność to usługi dekoratorskie. Takie firmy zaniżają często cenę. Nie mają doświadczenia i nie wychodzą do klienta z profesjonalną ofertą. Później na ekspozycji pojawiają się konstrukcyjne potworki, zbudowane w jakimś w garażu bez konkretnego projektu. Oszczędzając w ten sposób, wystawcy sami wyrządzają sobie krzywdę — wyjaśnia Andrzej Kokotek.
Przyznaje również, że innym zagrożeniem dla krajowych firm zajmujących się zabudową powierzchni targowej są zagraniczne olbrzymy, z których usług korzystają nie tylko koncerny międzynarodowe.
Duże zamówienia
Organizatorzy targów coraz częściej oprócz sprzedaży powierzchni targowej zapewniają również jej zabudowę. Zlecają wówczas wykonanie stoisk jednej firmie, która czasem zatrudnia podwykonawców.
— 70 proc. zabudowy na naszych targach wykonuje główny wykonawca. Jego wybór następuje w drodze przetargu. Ważnym atutem dla nas jest doświadczenie oraz posiadanie wystarczającego potencjału do wykonania naszego zlecenia. Główny wykonawca zajmuje się przede wszystkim konstrukcją szeregowych stoisk. Zabudowę większych stoisk zwykle wykonują firmy zatrudnione przez samego wystawcę — tłumaczy Michał Szlapański, kierownik Międzynarodowych Targów — Polska.
— Na Zachodzie z głównym wykonawcą współpracuje mnóstwo mniejszych firm. U nas konkurencja jest bardziej agresywna. Rzadko firma, która wygrała przetarg, zatrudnia podwykonawców — dodaje Andrzej Kokotek.
Agnieszka Ostojska